Aleś Białacki nękany w łagrze. Były białoruski więzień polityczny Rusłan Akostka spędził ponad rok w kolonii o zaostrzonym rygorze w Horkach, gdzie przebywa także założyciel Centrum Praw Człowieka „Wiasna” i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki. Warunki jego pobytu są surowe, a każda drobnostka może być powodem do ukarania – podaje Biełsat. Rusłan Akostka został zwolniony w lipcu 2024 roku i wyjechał z Białorusi. – Po raz pierwszy widziałem Alesia w stołówce. Choć byliśmy w różnych oddziałach, widywałem go dość często. Nie mogę powiedzieć, że dużo rozmawialiśmy. Administracja kolonii negatywnie odnosi się do komunikacji z więźniami politycznymi. Jeśli zauważą, mogą być konsekwencje – nawet trafienie do izolatki. Aleś doskonale to rozumie. Mało rozmawia. Ja natomiast nie lubię się narzucać i sprawiać komuś dyskomfortu. Czasami zamieniliśmy kilka słów, ale nie rozmawialiśmy o głębszych rzeczach – powiedział Rusłan w wywiadzie dla Naszej Niwy.Rusłan Akostka przekazał, że Bialacki znacząco schudł. – Ale nie ma w tym nic niezwykłego. Znam przypadki, kiedy ludzie tracili po 30 kilogramów, sam schudłem 14 kilogramów – zaznaczył Akostka. Były więzień wskazał, że jest to związane z ciężką fizyczną pracą i złym wyżywieniem.– Typowe menu więzienne to owsianka na śniadanie, kasza jęczmienna na obiad, a na kolację ziemniaki. Czasami podają kotlety rybne. Mięso, jeśli jest, nie zawsze trafia na talerz. Owoców nie ma, a warzywa zdarzają się bardzo rzadko. Jesienią i zimą więźniowie dostają jednak sałatkę z białej kapusty – opowiedział były więzień.– Na szczęście mogłem chodzić do sklepu więziennego i kupować coś do jedzenia. Jako więźniowi politycznemu pozwalano mi wydawać miesięcznie 80 rubli (niecałe 100 złotych). Mimo to schudłem 14 kilogramów. Nie wiem, co by się stało, gdybym nie mógł niczego dokupić – przyznał Akostka.Praca przy obróbce drewnaWedług Akostki, Bialacki pracuje przy obróbce drewna. – Również na niego sporządzają raporty za naruszenia – za kurz za szafką nocną, ręcznik na łóżku albo ubrania na miejscu do spania. W tym sensie wszystko jest banalne i monotonne – podkreślił. – Aleś często trafia do izolatki, był też w zamkniętym oddziale. Przez długi czas nie mógł skontaktować się z rodziną – pamiętam, że list otrzymał tuż przed moim zwolnieniem. Dzwonienie do bliskich również było zabronione – opowiadał.Były więzień podsumował, że białoruski noblista „czuje się w miarę dobrze, ale zachowanie zdrowia w warunkach kolonii jest bardzo trudne”.Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, szef białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” Aleś Bialacki został skazany przez białoruski reżim na 10 lat więzienia. Odbywa karę w Kolonii Karnej nr 9 w Horkach. W listopadzie 2023 roku Bialacki został umieszczony na pół roku w celi karnej, która służy do karania więźniów za łamanie zasad panujących w kolonii.Aleś Bialacki, przewodniczący Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, i jego koledzy z kierownictwa tej organizacji zostali aresztowani w lipcu 2021 roku. Bialackiemu, prześladowanemu przez reżim od lat 90. ubiegłego wieku, zarzucono między innymi „organizację i przygotowanie działań naruszających porządek publiczny lub czynny udział w takich działaniach” oraz „unikanie płacenia podatków”. Jego trzej współpracownicy, aktywiści, usłyszeli wyroki od 7 do 10 lat więzienia.W białoruskich więzieniach i koloniach karnych przebywa blisko 1400 więźniów politycznych. Wśród nich jest polsko-białoruski dziennikarz Andrzej Poczobut.