Tragedia w Łęgu Tarnowskim. Mimo kilkudniowej walki lekarzy o życie 4-latka potrąconego w Łęgu Tarnowskim, dziecko nie przeżyło. Chłopiec zmarł w szpitalu. – Wszystko wskazuje na to, że zdarzenie rozpatrywane będzie jako wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym – mówi portalowi tvp.info rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, prokurator Mieczysław Sienicki. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej. Na razie sprawczyni wypadku – 54-letnia kobieta, która prowadziła auto – nie została jeszcze przesłuchana i nie postawiono jej żadnych zarzutów.Tragedia w Łęgach Tarnowskich. Nie było śladów hamowania– Prokurator musi poczekać na sekcję zwłok, aby był potwierdzony związek przyczynowo-skutkowy. To kwestia kilku dni – wyjaśnia nam prokurator Sienicki.Kobieta, która pochodzi z pobliskiej miejscowości, w momencie zdarzenia była trzeźwa. Samochód potrącił dziecko, które, prowadząc rower, przechodziło wraz z matką przez przejście dla pieszych. Policjanci nie znaleźli żadnych śladów hamowania.Zobacz także: Szczęśliwy finał poszukiwań 16-latka z Chojnic– Auto zostało zabrane na policyjny parking i będzie je badał biegły, m.in. pod kątem sprawności mechanicznej – mówi portalowi tvp.info prokurator Mieczysław Sienicki.