Pieniądze dla samorządów z Opolszczyzny. „Skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian”, „zabrakło pieniędzy dla powodzian”. Te wypowiedzi posłów PiS wprowadzają w błąd. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Opolu wciąż rozdziela środki w ramach programów na usuwanie skutków powodzi. Wyjaśniamy. „Skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian – informuje WFOŚiGW w @OpoluW. Nabór wniosków wstrzymany” - taką informację opublikował 27 września na X poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński. „Państwo zdaje egzamin” - skomentował ironicznie. Poseł dołączył do posta zrzut ekranu facebookowego wpisu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu (WFOŚiGW). Czytamy w nim:„Z przykrością informujemy, że jesteśmy zmuszeni wstrzymać nabór wniosków o dotacje w ramach Specjalnego programu udzielania pomocy finansowej na zapobieganie i usuwanie skutków powodzi dla terenów objętych stanem klęski żywiołowej na obszarze województwa opolskiego z powodu wyczerpania kwoty przeznaczonej na realizację tego Programu ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu. Obecnie zostanie przeprowadzona ocena złożonych wniosków. Po ich weryfikacji i ostatecznym rozliczeniu, w przypadku powstania oszczędności, nabór zostanie uruchomiony ponownie” (wyróżnienie: Paweł Jabłoński).Posłowie PiS: „Skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian”, „Zabrakło pieniędzy dla powodzian” (X.com)Niedługo później, tego samego dnia, o sprawie zaczęli pisać na X inni posłowie PiS. „Ludzie pozostawieni sami sobie, bez pomocy ze strony państwa...'Piniędzy ni ma i nie będzie'” - skomentował Michał Dworczyk. „1 dzień pracy Marcina Kierwińskiego. I zabrakło pieniędzy dla powodzian” - kpił Janusz Kowalski.Przekaz „skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian” zniekształca prawdę na dwóch poziomach. W rzeczywistości nie wyczerpano bowiem pieniędzy będących w dyspozycji WFOŚiGW na pomoc w usuwaniu skutków powodzi – fundusz już 20 września zapowiedział uruchomienie środków w ramach kolejnego programu. Co więcej, sformułowanie „dla powodzian” sugeruje, że chodzi o środki przeznaczone dla osób prywatnych. Fundusz przekazuje jednak środki głównie dla samorządów. Przekaz posłów PiS to zatem manipulacja. Politycy szybko opublikowali swoje pisane emocjonalnym językiem posty – bez wystarczającej weryfikacji i bez uwzględnienia całego kontekstu sprawy. Posłowie interpretowali komunikat, który na facebookowym profilu WFOŚiGW został sformułowany lakonicznie i nie uwzględniał szczegółów.„Pod presją opinii publicznej”? O czym informował wojewódzki fundusz ochrony środowiska?Poseł Jabłoński napisał o facebookowym poście Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu. Cytował jego pierwotną treść opublikowaną 27 września o 15:21. Post był później edytowany - tego samego dnia o 19.10 i 19.27. Teraz jego początek brzmi: „Informujemy, że zakończyliśmy pierwszy nabór wniosków o dotacje w ramach Specjalnego programu udzielania pomocy finansowej na zapobieganie i usuwanie skutków powodzi dla terenów objętych stanem klęski żywiołowej na obszarze województwa opolskiego”.27 września wieczorem na profilu Funduszu pojawił się jeszcze jeden post: „Na koniec tygodnia mamy również dobre informacje. Już po weekendzie rusza kolejny nabór wniosków w ramach programu Usuwanie skutków powodzi 2024”. W kolejnym poście, opublikowanym 30 września, poinformowano o naborze wniosków do programu „Adaptacja do zmian klimatu Część 2) Usuwanie skutków powodzi 2024 r.”Na stronie internetowej Funduszu widnieją analogiczne informacje, ale w znacznie poszerzonej wersji. Komunikat z 27 września, cytowany we wspomnianym poście Michała Dworczyka, został również zmieniony.Fundusz edytował swoje posty na Facebooku 27 września około 19.00. Działo się to już po opublikowaniu opisywanych wyżej wpisów posłów Jabłońskiego, Dworczyka i Kowalskiego, a także po tym jak sprawę na posiedzeniu sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw powodzi podniosła Katarzyna Czochara, posłanka PiS z Opolszczyzny.Według zapisu wideo na stronie internetowej Sejmu, o 18:18 posłanka poprosiła o głos i powiedziała o zamknięciu naboru wniosków „w ramach programu, w którym ubiegać się mogą mieszkańcy województwa opolskiego o dofinansowanie na zalanych terenach”.– Pan minister powinien natychmiast zadziałać, żeby nabór wniosków mógł być ponownie uruchomiony – mówiła posłanka Czochara. – To przecież jest kuriozalna sytuacja. My tu pracujemy nad rozwiązaniem dla mieszkańców zalanych terenów, a okazuje się, że zamykany zostaje program z powodu wyczerpanych środków.28 września sprawę komentował na X Wojciech Komarzyński, radny Sejmiku Województwa Opolskiego: „Pod presją opinii publicznej, @RepublikaTV oraz szybkiej i zdecydowanej interwencji Pani Poseł @Czochara_posel podczas odbywającej się akurat w Sejmie komisji, późnym wieczorem opublikowano komunikat o kolejnym naborze, a treść wpisu o zakończeniu poprzedniego z powodu braku środków, którego pierwotny termin przecież nie upłynął gruntownie edytowano”. Do jego wpisu 28 września odniosła się na X posłanka Czochara: „A były przecież takie zapewnienia ze pieniędzy wystarczy dla wszystkich powodzian. Na pewno będziemy pilnować spraw powodzian #tuskzawiodł @pisorgpl” - skomentowała.Fundusz: „To nie jest tak, że drugi nabór został zorganizowany dopiero po negatywnych reakcjach”– Zakończył się nabór wniosków o dotacje w ramach programu usuwania skutków powodzi i o tym poinformowaliśmy 27 września – informuje portal tvp.info Aleksandra Drescher, prezeska WFOŚiGW w Opolu. Podkreśla, że początkowo w jego ramach zamierzano rozdysponować trzy miliony złotych ze środków będących w dyspozycji wojewódzkiego funduszu. Ostatecznie jednak wygospodarowano kolejne dwa miliony. – W tym tygodniu rusza drugi nabór wniosków, w ramach którego dysponujemy kwotą dziewięciu milionów złotych i są to środki Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - podkreśla Drescher.– Chcieliśmy o nim poinformować dopiero dzisiaj [rozmowa odbyła się 30 września - przyp. red.], ale ze względu na dezinformację, która zaczęła krążyć w siec,i musieliśmy zareagować – zaznacza przedstawicielka WFOŚiGW. – Nabór planowaliśmy już wcześniej, 20 września na naszym Facebooku podaliśmy taką informację – zaznacza. – Być może nasz piątkowy komunikat był sformułowany nieprecyzyjnie. Ale to nie jest tak, że drugi nabór został zorganizowany dopiero po negatywnych reakcjach na nasz komunikat – podkreśla Aleksandra Drescher.20 września na facebookowym profilu wojewódzkiego Funduszu rzeczywiście pojawił się taki post. Czytamy w nim o 14 mln złotych środków na usuwanie skutków powodzi „na obiektach ochrony środowiska i gospodarki wodnej”.Dalej wspomniano:1. o rozpoczynającym się 20 września naborze wniosków w ramach „Specjalnego programu udzielania pomocy finansowej na zapobieganie i usuwanie skutków powodzi dla terenów objętych stanem klęski żywiołowej na obszarze województwa opolskiego” (5 mln zł z WFOŚiGW);2. o mającym się rozpocząć „już po weekendzie” (ostatecznie nabór rozpoczęto 30 września – przyp. red.) naborze wniosków w ramach programu „Adaptacja do zmian klimatu Część 2) Usuwanie skutków powodzi 2024 r.” (9 mln zł z NFOŚiGW).Zaznaczmy: już w chwili publikacji postów przez posłów PiS informacja o kolejnej puli środków była dostępna na facebookowym profilu WFOŚiGW. Posłowie mogli zatem łatwo i szybko zweryfikować, czy rzeczywiście „skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian”. Na stronie internetowej Funduszu nie było jednak odpowiedniej wzmianki.Co więcej, użyte przez posłów sformułowania o pieniądzach „dla powodzian” również wprowadzają w błąd. – Trzeba zaznaczyć, że program nie jest przeznaczony dla fizycznego beneficjenta. Program został skierowany do jednostek samorządu terytorialnego i innych podmiotów powiązanych z samorządami – podkreśla Aleksandra Drescher.Te informacje również były dostępne w sieci. Na stronie internetowej WFOŚiGW podkreślono, że program jest przeznaczony dla jednostek samorządu terytorialnego, ich związków i stowarzyszeń; spółek z większościowym udziałem samorządu terytorialnego; jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, jednostek Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – My jako Fundusz działamy stricte w obszarze ochrony środowiska i na takie cele przeznaczane są środki finansowe, którymi dysponujemy - zaznacza prezes Drescher.Katarzyna Czochara: „Niejasności jest mnóstwo. Plączą się w tym, co przekazują”W świetle tych informacji, przekazy, jakoby to presja opinii publicznej wpłynęła na decyzję o wznowieniu naboru wniosków, nie wytrzymują krytyki. O szczegóły wieczornych wydarzeń 27 września zapytaliśmy posłankę PiS Katarzynę Czocharę, która aktywnie działa na rzecz dotkniętym powodzią na Opolszczyźnie.– Podczas piątkowego posiedzenia komisji poinformowałam o komunikacie o wyczerpaniu środków w ramach programu. Natychmiast zareagowali na to posłowie Koalicji Obywatelskiej. Wiceminister Mroczek i przedstawiciele Ministerstwa Klimatu byli zaskoczeni – mówi Katarzyna Czochara. W rozmowie z portalem tvp.info podkreśla, że komunikat WFOŚiGW został zaktualizowany około godziny 19, czyli dopiero po tym, jak zwróciła na niego uwagę.W odpowiedzi na naszą uwagę, że sformułowania typu „skończyły się pieniądze na pomoc dla powodzian” wprowadzają w błąd, posłanka odpowiada pytaniem: – To dlaczego nie poinformowali o tym od początku? Przekazy ze strony władz były chaotyczne i wprowadzały mieszkańców w dodatkowy stres.– Niejasności jest mnóstwo. Plączą się w tym, co przekazują – mówi dalej Katarzyna Czochara. Zaznacza, że przeżyła pierwszą falę powodziową i dlatego nie boi się mówić o trudnej sytuacji powodzian. – Nasze ostrzeżenia nie były przesadzone. Wszystkie działania mające na celu ochronę poszkodowanych są niezwykle ważne – podkreśla Czochara i przekonuje, ze opozycja ma obowiązek weryfikować i kontrolować działania rządzących.Jako pierwszy, już 27 września wieczorem, o wprowadzających w błąd przekazach o sytuacji na Opolszczyźnie informował dziennikarz „Gazety Wyborczej” Marcin Rybak.