Obława zakończona. Prokuratura potwierdziła, że nie żyje mężczyzna, który po wypadku zastrzelił kierowcę auta, a następnie zbiegł. Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem na jednej z dróg gminnych w gminie Dmosin w miejscowości Lubowidza, niedaleko Głowna. NOWE INFORMACJE: Osobisty wątek ws. zabójstwa w Łódzkiem. Sprawca znał kobietęJak podaje łódzka prokuratura, mężczyzna zginął podczas akcji policyjnej. Rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania wyjaśnił na antenie TVP Info, że policja udała się do miejsca zamieszkania mężczyzny. Przed wejściem do mieszkania, funkcjonariusze usłyszeli strzał. Jak się okazało, poszukiwany popełnił samobójstwo.– Dzięki szeroko zakrojonej akcji udało się ustalić mieszkanie, w którym przebywał 30-latek (...) W pewnym momencie funkcjonariusze usłyszeli strzał i wyważyli drzwi. Mężczyzna się prawdopodobnie postrzelił – powiedział Kopania. Do zdarzenia doszło w centrum Łodzi. Na miejscu są prowadzone czynności prokuratury. Prokurator pytany o motywy powiedział, że w grę wchodziły relacje, które łączyły go z 39-letnią kobietą. Zabójcze strzałyZe wstępnych ustaleń policji wynika, że najpierw doszło do kolizji z udziałem dwóch samochodów osobowych – toyoty i mercedesa. Toyota przewróciła się na dach. W kierunku jej kierowcy padły strzały. Mężczyzna nie żyje. – Według naszych wstępnych ustaleń kierujący mercedesem doprowadził do zderzenia z toyotą, którą podróżował mężczyzna, kobieta i dwójka dzieci. W wyniku wypadku toyota dachowała, a następnie kierujący nią mężczyzna wyszedł z samochodu i zaczął uciekać. Kierujący mercedesem zaczął go gonić. Jak ustaliliśmy, padły strzały. Ciało kierującego toyotą odnaleziono kilkaset metrów od zdarzenia drogowego – mówi rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi kom. Aneta Sobieraj.Toyotą jechały cztery osoby, w tym kobieta i dwoje dzieci, które po zderzeniu schroniły się w jednym z pobliskich gospodarstw, skąd wezwane zostały służby ratunkowe. Na miejscu działały policja, straż pożarna oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.