Kwatera Hezbollahu miała być ukryta pod budynkami mieszkalnymi w sercu dzielnicy Dahih w Bejrucie. Siły Obronne Izraela przeprowadziły precyzyjny atak na siedzibę główną organizacji terrorystycznej Hezbollah, ukrytą pod budynkami mieszkalnymi w sercu dzielnicy Dahih w Bejrucie – poinformowały Siły Obronne Izraela w mediach społecznościowych. Według medialnych doniesień celem ataku miał być przywódca Hamasu Hassan Nasrallah. Reuters, powołując się na źródła zbliżone do organizacji, twierdzi, że Nasrallah przeżył i „ma się dobrze”. Izraelskie wojsko przeprowadziło w piątek precyzyjny atak na kwaterę główną Hezbollahu w stolicy Libanu, Bejrucie – oświadczył rzecznik sił zbrojnych kadm. Daniel Hagari.W Bejrucie doszło do silnej eksplozji, która była odczuwana w promieniu 30 km – przekazała agencja AP.Jak dodał Hagari, główna kwatera Hezbollahu została zbudowana pod budynkami cywilnymi na południowym przedmieściu Bejrutu, Dahije. Dzielnica znana jest jako bastion wspieranej przez Iran organizacji.Nad miastem unosi się widoczna z daleka chmura czarnego dymu, huk wybuchu było słychać w całym mieście, a siła eksplozji sprawiła, że zatrzęsły się budynki w promieniu 30 km od libańskiej stolicy.Al-Dżazira przekazała, że w wyniku izraelskiego ostrzału zginęły „dziesiątki” osób, a „wiele budynków zostało zrównanych z ziemią”.Media oceniają, że był to największy atak na miasto podczas obecnego konfliktu.Libańska obrona cywilna podała, że z gruzowiska wydobyto ciała dwóch ofiar. Według należącej do Hezbollahu telewizji Al-Manar zginęła co najmniej jedna osoba, a ok. 50 odniosło obrażenia.Do ataku doszło krótko po wystąpieniu premiera Izraela Benjamina Netanjahu na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, w którym zapowiedział, że jego kraj będzie atakować Hezbollah, dopóki nie osiągnie swoich celów wojennych.Po przemówieniu Netanjahu spotkał się z mediami, ale opuścił wcześniej konferencję prasową po tym, gdy podszedł do niego jego doradca prasowy, by przekazać mu jakąś wiadomość Nasrallah celem atakuCelem przeprowadzonego w piątek ataku Izraela na stolicę Libanu Bejrut był przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah – poinformował portal Axios za izraelskim źródłem. Izraelskie wojsko sprawdza, czy Nasrallah ucierpiał w uderzeniu – wynika z doniesień mediów.Izrael poinformował wcześniej, że celem ataku była kwatera główna Hezbollahu. Źródło Reutersa w libańskim aparacie bezpieczeństwa potwierdziło, że izraelskie lotnictwo uderzyło w miejsce, w którym spotykało się kierownictwo tej wspieranej przez Iran organizacji.Według doniesień Reutera, powołującego się na źródła zbliżone do Hezbollahu, Nasrallah żyje.Katarska telewizja Al-Dżazira donosi o panice w miejscu ataku. „Ten atak był inny, to nie był precyzyjny nalot jak w ostatnich dniach, ale bezprecedensowe uderzenie, słychać było wiele bardzo głośnych następujących po sobie eksplozji” – informuje bejrucka korespondentka stacji Zeina Khodr.Netanjahu: Izrael jest w stanie wojny– Izrael jest w stanie wojny, walczy na siedmiu frontach o przetrwanie i wygrywa – powiedział premier Benjamin Netanjahu w piątek na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Zapowiedział, że Izrael będzie walczył z libańskim Hezbollahem do osiągnięcia swoich celów wojennych, i wezwał świat, by przeciwstawił się Iranowi.– Przybyłem do ONZ, by sprostować „kłamstwa i oszczerstwa” płynące z tej trybuny i przypomnieć o podstawowych prawdach – oświadczył Netanjahu. Gdy przemawiał, dziesiątki delegacji opuściły salę obrad, a jego wystąpienie przerywały zarówno oklaski, jak i buczenie.„Izrael pragnie pokoju”– Izrael pragnie pokoju, ale będzie się bronił przed wrogami, którzy chcą go zniszczyć – podkreślił izraelski premier. Przypomniał o zamachu Hamasu na jego kraj z 7 października 2023 r., podczas którego terroryści zabili 1200 osób, i o popełnionych wówczas okrucieństwach. Zaznaczył, że od tego czasu jego państwo jest atakowane na siedmiu frontach, a wrogie siły łączy sojusz z Iranem.Premier pokazał zebranym dwie plansze z mapą Bliskiego Wschodu. Na jednej z nich, zatytułowanej „przekleństwo”, zaznaczono sprzymierzeńców Iranu, na drugiej pod hasłem „błogosławieństwo” przedstawiono trasę planowanego korytarza logistycznego z Indii przez państwa arabskie i Izrael do Europy.Netanjahu podkreślił, że świat musi wybrać, którą wizję przyszłości popiera – pokojowy rozwój korzystny dla całego regionu czy to, co oferuje reżim w Teheranie, czyli „powrót do mrocznych czasów terroru i strachu”. Uzupełnił, że jest to wybór między dobrem a złem, a Izrael, walcząc z irańską „osią terroru”, broni przed przemocą i terrorem nie tylko siebie, ale i świat.Premier Izraela zaapelował o przeciwstawienie się Iranowi i powstrzymanie jego programu rozwoju broni nuklearnej.„Święta misja”Netanjahu oświadczył, że Izrael zabił połowę terrorystów Hamasu w Strefie Gazy i zniszczył 90 proc. rakiet tej grupy, a jego głównym celem jest teraz „święta misja” uwolnienia przetrzymywanych w Gazie zakładników. Wykluczył możliwość, by Hamas odgrywał jakąkolwiek rolę w Strefie Gazy po zakończeniu wojny, i zaznaczył, że Izrael będzie wspierał każdą cywilną administrację tego terytorium, która będzie opowiadać się za pokojową koegzystencją z Izraelem. Jak dodał, nie przewiduje ponownego zasiedlenia Strefy Gazy przez izraelskich osadników, ale jej „demilitaryzację i deradykalizację”.Premier zapowiedział też, że Izrael będzie walczył z libańskim Hezbollahem do czasu osiągnięcia wszystkich swoich celów wojennych. Jednym z nich jest – podkreślił – zapewnienie bezpieczeństwa ponad 60 tys. mieszkańców północy kraju, którzy musieli zostać przesiedleni z powodu ostrzałów prowadzonych od roku przez Hezbollah.– Czas powiedzieć dość, Izrael ma prawo zneutralizować do zagrożenie i pozwolić ewakuowanym na bezpieczny powrót do domów – przekonywał Netanjahu, zaznaczając, że niesprowokowany Hezbollah ostrzeliwuje północ Izraela od roku, a ataki całkowicie zdezorganizowały życie tego regionu.