Ministra klimatu i środowiska w programie „Gość Poranka”. Błędem poprzedniego rządu było odejście od budowy zbiorników suchych, bo te zbiorniki o zmiennej funkcji będą miały problem. Trzeba budować zbiorniki suche, poldery, wały przeciwpowodziowe – powiedziała w „Gościu Poranka” ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Wspomniała też o nowym dodatku dla powodzian osuszających domy. Sejm pracuje nad przyjętą przez rząd specustawą powodziową. W projekcie jest mowa między innymi o wsparciu dla kredytobiorców i zasiłku dla uczniów dotkniętych skutkami powodzi.Paulina Hennig-Kloska o nowym dodatku dla powodzian– My złożyliśmy tam poprawkę, by ludzie, którzy osuszają swoje mieszkania, mogli dostać dodatek w wysokości 1000 złotych – powiedziała w czwartek w TVP Info Paulina Hennig-Kloska.Ministra klimatu i środowiska wyjaśniła, że będzie to jednorazowy dodatek. – Skalkulowaliśmy osuszanie przez miesiąc, 24 godziny na dobę, przez trzy urządzenia – dodała.Ile zasiłków powodziowych wypłacono?Ile będzie kosztowało to budżet? Według wyliczeń resortu, na tę chwilę zostało wypłaconych około 30 tys. zasiłków powodziowych (podstawowej, doraźnej pomocy w wysokości 10 tys. złotych) – jeśli ta sama grupa skorzysta z dodatku na osuszanie, jego koszt wyniesie 30 mln złotych.Zobacz także: Ministrowie w Sejmie zdali raporty dotyczące sytuacji powodziowejHennig-Kloska wskazała, że do samorządów w południowo-zachodniej Polsce skierowano 46 mln złotych na sprzątanie po wielkiej wodzie. – Wnioski złożyły Głuchołazy, Prudnik, Nysa; w Sobótce odbudowujemy jakąś małą elektrownię wodną, w Jeleniej Górze pomagamy stawiać na nogi oczyszczalnie ścieków – wyliczała ministra.Prowadząca rozmowę Aleksandra Pawlicka pytała szefową MKiŚ, jak przygotować ludzi i ich miejsca zamieszkania na kolejne ekstremalne zjawiska pogodowe. Ministra klimatu: Musimy przygotować miasta– Absolutnie błędem tamtego rządu było odejście od budowy zbiorników suchych, bo to dzisiaj te zbiorniki o zmiennej funkcji, w coraz trudniejszych warunkach klimatycznych będą miały coraz większy problem ze spełnieniem swoich zadań. Mówię o zbiornikach, które z jednej strony są tzw. retencyjne – czyli mokre, przeciwpowodziowe, często używane do celów turystycznych – wyjaśniła ministra.Jak podkreśliła w TVP Info, trzeba odejść od tego do polityki dobrych zbiorników suchych, budowy polderów, wałów przeciwpowodziowych, naturalnych terenów zalewowych. – Musimy szykować miasta na walkę z tego typu wyładowaniami atmosferycznymi – dodała. Dopytywana, czy oznacza to korekty dotyczące wycinki drzew, wskazała, że jej decyzją zabezpieczono lasy wodochronne, między innymi na Dolnym Śląsku. – Las musi być jak gąbka, a będzie tak tylko wtedy, gdy będzie tam odpowiedni drzewostan – zaznaczyła ministra.Co z budowami na terenach zalewowych? „Twardy zakaz”Zdaniem Hennig-Kloski trzeba wprowadzić duże zmiany w prawie budowlanym, by nie dochodziło do sytuacji, gdy mimo czerwonego światła dla inwestycji ze strony Wód Polskich samorządowcom udaje się obchodzić prawo. – Powinniśmy tu pójść w stronę twardego zakazu – powiedziała.