„Zostawcie je w spokoju!" – apeluje Jared Harris. Wielu fanów nie może się go doczekać, ale okazuje się, że nie brakuje też przeciwników. Syn gwiazdy „Harry'ego Pottera" krytykuje pomysł serialu na podstawie książek J.K. Rowling. Jared Harris, syn Richarda Harrisa, który zagrał dyrektora Dumbledore'a w filmach o małym czarodzieju, zapewnia, że nie wystąpi w planowanej produkcji. „Filmy o Harrym Potterze były fantastyczne - zostawcie je w spokoju!” – apeluje znany z „Czarnobyla” Jared Harris. Z serią filmów opartych na serii książek J.K. Rowling aktor związany jest poprzez swojego słynnego ojca, Richarda Harrisa, który w dwóch pierwszych ekranizacjach zagrał postać Albusa Dumbledore'a.Serial o Potterze szykuje teraz jedna z platform streamingowych. Cykl powieści J.K. Rowling zostanie zekranizowany jeszcze raz. Zmieni się natomiast obsada, bo twórcy nie planują zatrudniania tych osób, które zagrały w filmowych przebojach. Przynajmniej w tych samych rolach. Z postacią Albusa Dumbledore'a byłoby to zresztą o tyle trudne, że grający go laureat Oscara, Richard Harris zmarł po występie w dwóch filmach serii, a zastąpił go Michael Gambon, który z kolei zmarł w ubiegłym roku.„Nie rozumiem”„Nie, dziękuję” – mówi Jared pytany przez „The Independent” o zainteresowanie rolą dyrektora Dumbledore'a. „Po co w ogóle robić ten serial? Nie rozumiem” – przyznaje Harris, chociaż dodaje, że wiele książkowych wątków zostało pominiętych w filmach i teraz można by je było rozwinąć.Na razie projekt znajduje się na etapie castingów, a odtwórcy ról Pottera, Rona Weasleya i Hermiony Granger wciąż są poszukiwani. Zainteresowanie produkcją wyraził za to Gary Oldman, który chętnie pojawiłby się w serialu, choć w innej roli niż w filmach, w których zagrał Syriusza Blacka.CZYTAJ TEŻ: Po „Barbie” to kolejne wielkie wyzwanie. Margot Robbie zagra w „Wichrowych wzgórzach”