Ukraiński wywiad ujawnia. Po bandyckiej agresji na Ukrainę rosyjskie nowoczesne samoloty wczesnego ostrzegania (AWACS) A-50 zaczęły być strącane. Wysoki rangą oficer ukraińskiego wywiadu wojskowego poinformował, że to między innymi efekt operacji przeprowadzonej wspólnie z Siłami Powietrznymi Ukrainy polegającej na użyciu zmodernizowanych rakiet z czasów sowieckich – poinformował dziennik „The Times”. Biełsat przypomina, że w maju 2022 roku władze w Kijowie podjęły decyzję o przywróceniu do służby systemu S-200 i użyciu go na froncie. „The Times” podał, że ukraińska armia najpierw odnalazła emerytowanych oficerów, którzy wcześniej obsługiwali te przeciwlotnicze systemy rakietowe dalekiego zasięgu, a następnie inżynierów, którzy mogli je odnowić. Pierwszy próbny start odbył się jesienią 2023 roku, jednak rakiety nie trafiły w cel ze względu na zmianę toru lotu A-50.Ukraiński wywiad wojskowy uznał jednak, że mimo to operacja odniosła pozytywny skutek – dzięki błyskawicznej ewakuacji wyrzutni udowodniła, że Rosjanie nie będą w stanie zareagować na kolejne ataki. Kolejnym krokiem było zrobienie z nich mobilnych systemów.14 stycznia przygotowana bateria czekała na rosyjski A-50 przelatujący nad Morzem Azowskim wraz z samolotem powietrznego centrum dowodzenia Ił-22. Rosjanie byli przekonani, że znajdują się daleko poza zasięgiem ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Efekt był taki, że A-50 wpadł do morza, zaś poważnie uszkodzony Ił-22 zdołał dolecieć na lotnisko na nielegalnie okupowanym Krymie.Rosjanie zaczęli wysyłać samoloty A-50 poza zasięg rakiet Patriot, ale nadal były one w strefie rażenia S-200. 23 lutego ukraińska bateria tego typu uderzyła w drugi samolot, który znajdował się około 170 kilometrów od linii frontu. Podczas kolejnej operacji Ukraińcy wykorzystali stary system S-300 z włączonym radarem jako przynętę i zwabili samoloty rosyjskie w zasięg patriota.Zasadzka na Rosjan– Cali szczęśliwi polecieli, aby zniszczyć S-300, a potem pojawił się Patriot. Dwa samoloty zostały zestrzelone przez S-300, a cztery – przez Patriota – powiedział dziennikarzom „The Times” podpułkownik Sił Powietrznych.19 kwietnia rakieta S-00 strąciła rosyjski bombowiec strategiczny Tu-22M3. Samolot rozbił się nad krajem stawropolskim podczas wykonywania misji wystrzelenia rakiet manewrujących w kierunku Ukrainy. Po tym ciosie Rosjanie zostali zmuszeni do zwiększenia dystansu, z którego wystrzeliwują swoje rakiety i stracili możliwość atakowania w ten sposób dalej położonych celów.Po stracie dwóch maszyn A-50 – wartych około 400 milionów dolarów każdy – rosyjscy blogerzy wojenni starali się przekonać społeczeństwo, że Ukraina wcale nie zestrzeliła tych samolotów, tylko doszło nie omyłkowego zestrzelenia przez własne siły. Resort obrony zdementował później te kłamstwa.Biełsat zwraca uwagę, że Kijów już wcześniej wykorzystywał zmodernizowane uzbrojenie z czasów sowieckich do dalekosiężnych ataków na cele w Rosji. W grudniu ubiegłego roku przerobione sowieckie drony zwiadowcze Tu-141 Striż uszkodziły na lotnisku pod Saratowem dwa bombowce strategiczne Tu-95.Czytaj więcej: Putin ma nowe źródło finansowania agresji na Ukrainie. Jest oparte na wyzysku