Leszek Miller w „Pytaniu Dnia”. „Pytanie Dnia”: Leszek Miller. Miller został zapytany o ocenę działań rządu w zakresie walczenia z powodzią i jej skutkami. Były premier stwierdził, że obecny „rząd radzi sobie przyzwoicie”.– Najważniejsze jest to, że od 1997 roku – poprzedniej wielkiej powodzi – wiele wniosków zostało wyciągniętych i zrealizowanych. Zbudowano wiele budynków hydrologicznych i hydrotechnicznych. Gdyby nie to, to sytuacja byłaby co najmniej taka sama jak wtedy, a może jeszcze gorsza – stwierdził polityk.Gość „Pytania Dnia” został następnie zapytany o to, czy transmisje na żywo ze sztabów kryzysowych to dobre rozwiązanie. Zdaniem Millera „jest to niepotrzebne”.– Kierowałem wieloma sztabami (kryzysowymi — red.) w różnych sytuacjach. Z mojego doświadczenia mogę stwierdzić, że ludzie, którzy przychodzą na takie spotkania inaczej się zachowują kiedy mają świadomość, że są na ekranie telewizyjnym. Zachowują się tak, żeby wypaść lepiej i przedstawiać lepsze informacje, niż te, które mają miejsce w rzeczywistości – wyjaśnił Miller. „Bezustanny krąg kompromitacji”Był szef rządu odniósł się także do działań prezydenta Andrzeja Dudy, w czasie kryzysu związanego z powodzią. Zdaniem Millera decyzje głowy państwa „to bezustanny krąg kompromitacji”.– Czekam niecierpliwie kiedy jego kadencja się skończy i wreszcie wybierzemy zdecydowanie lepszego prezydenta. Pojęcie bezpieczeństwa państwa i obywateli to jest nie tylko to, co ciągle podkreśla prezydent, czyli siła zbrojna. Ale także długość i jakość wałów przeciwpowodziowych, czy liczba zbiorników retencyjnych i determinacja władz lokalnych, które nie powinny pozwalać na budowę na terenach zalewowych – dodał.W ocenie polityka „PiS robi to co zawsze, to znaczy z wielką furią atakuje rządzących”.Zobacz też: Ziobro nie będzie mógł unikać przesłuchania. Musi mieć „specjalne warunki”– Nie ma się co łudzić, że przy okazji tej tragedii spory zostaną wyciszone. Opozycja chce udowodnić społeczeństwu, że obecny rząd nie nadaje się do niczego i nie można mu ufać, ani pokładać w nim żadnych nadziei. Z drugiej strony rząd musi zapanować nad sytuacją i zapewnić bezpieczeństwo obywateli – zaznaczył.Według Millera PiS „przesadza z krytyką rządu i poniesie tego konsekwencje polityczne”. – Dlatego, że w sposób bezrozumny i bardzo gwałtowny atakuje wszystko, co robią władze. To zderza się z doświadczeniami ludzi, którzy są na terenach objętych powodzią i jednak jakąś pomoc otrzymują. A być może pomoc będzie jeszcze większa (w związku ze specustawą red.) – zauważył.Zbigniew Ziobro stanie przed komisją śledczą?Były premier odniósł się także do opinii biegłego w sprawie zdrowia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Niezależny biegły stwierdził, że zdrowie Ziobry pozwala na przesłuchanie przed komisją. Miller przyznał, że „jest szczerze zdziwiony, że tak długo to trwa”.– Przecież można zwołać konsylium specjalistów, którzy ocenią stan zdrowia pacjenta. I na tej podstawie określą czy może zostać wezwany przed komisję, czy nie. Z różnych powodów pan Ziobro jest kluczowym świadkiem. To jeden z tych polityków prawicy, w którego rękach zbiegały się różne nici prowadzące do zorganizowanej działalności przestępczej. Pan Ziobro musi zostać przesłuchany, tak samo jak jego partyjni koledzy. A to, że jego otoczenie zrobi wszystko, żeby tak się nie stało, oczywiste jest, ponieważ oni wszyscy się boją – podsumował. Przeczytaj również: Zamieszanie wokół klipu Zbigniewa Ziobry. Kolejne zawiadomienie do PKW