Wody Polskie przedstawiły pierwsze wnioski. Do dramatycznych wydarzeń doszło w Stroniu Śląskim, gdzie fala powodziowa zmiotła znaczną część miasta. Zapora, która miała ochronić mieszkańców nie wytrzymała naporu wody. Jak wskazują Wody Polskie odpowiedzialne między innymi za zabezpieczenie hydrotechniczne, „zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą”. Do przerwania tamy w Stroniu Śląskim doszło 15 września około godziny 15:35. „Ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób” – czytamy w komunikacie Wód Polskich.Wody Polskie wskazują także, że zbiornik miał aktualne badania techniczne, a jego stan oceniono na „dobry”. „Kontrola okresowa roczna z 2023 roku, na podstawie przeprowadzonych badań i oględzin, stwierdziła, że podłoże, konstrukcja, urządzenia przeciwfiltracyjne, urządzenia drenażowe oraz urządzenia do przepuszczania wody są w dobrym stanie. Stan aparatury kontrolno-pomiarowej oceniono jako dostateczny” – wskazują Wody Polskie.Prace remontowe i modernizacyjneSpółka przekazała także informację o pracach remontowych zbiornika, które miały miejsce w ostatnich latach. „Wody Polskie w 2020 roku dokonały interwencyjnego czyszczenia urządzeń upustowych suchego zbiornika przeciwpowodziowego w Stroniu Śląskim, po przejściu wysokich stanów wód w dniach 14-20.10.2020. Natomiast w 2023 roku wyremontowały koryto potoku Morawa na terenie czaszy zbiornika Stronie Śląskie” – podano w komunikacie. Dodano, że prace nie miały wpływu na fakt, że tama nie wytrzymała naporu wody. „Biorąc pod uwagę niewielki zakres robót, miejsce ich wykonywania oraz powszechnie stosowaną technologię realizowanych prac (również na innych obiektach hydrotechnicznych, gdzie wystąpiła powódź) należy stwierdzić, że nie mogły mieć one wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu” – wyjaśniają Wody Polskie.„Dokładne przyczyny awarii zbiornika muszą zostać szczegółowo zbadane” – podkreślono.Zobacz też: Tama w Stroniu Śląskim przerwana [WIDEO]