W wypadku na A1 zginęła trzyosobowa rodzina. Audyt Prokuratury Krajowej trzech śledztw związanych z tragicznym wypadkiem na A1 pod Łodzią, w którym rok temu zginęła trzyosobowa rodzina – rodzice oraz ich 5–letni syn – wykazał nieprawidłowości w ich prowadzeniu. Audyt Prokuratury Krajowej trzech śledztw związanych z tragicznym wypadkiem na A1 pod Łodzią, w którym rok temu zginęła trzyosobowa rodzina, wykazał nieprawidłowości w ich prowadzeniu. W efekcie śledztwa, które łączy osoba Sebastiana M. – kierowcy BMW i sprawcy wypadku – poprowadzi prokuratura na Śląsku. Nieprawidłowości dotyczą m.in. wątpliwych działań organów ścigania oraz nadzoru prokuratury nad nimi – ustaliła „Rzeczpospolita”.Sprawca uciekł do DubajuSebastian M., kierowca BMW i sprawca wypadku, od roku przebywa w Dubaju. Wyjechał po tym, jak prokurator ze Śląska przesłuchał go w charakterze świadka i nie wydał zakazu opuszczania kraju. Nie zatrzymano go na 48 godzin, ani nie zakazano mu opuszczania kraju (ma też niemiecki paszport). Kraj opuścił legalnie.Policja z Piotrkowa Trybunalskiego początkowo uznała wersję wypadku przekazaną przez Sebastiana M., który winę zrzucił na ofiary i jako sprawcę wskazywała kierowcę samochodu Kia. Dopiero cztery godziny później w systemie SEWIK (System Ewidencji Wypadków i Kolizji) nad ranem pojawił się wpis wskazujący, że na sprawcę zdarzenia typowany jest kierowca BMW.Kiedy prokuratura zdecydowała o zatrzymaniu Sebastiana M., ten od dawna przebywał już za granicą.Uchybienia w prowadzonych śledztwachRzeczniczka Prokuratury Krajowej Anna Adamiak poinformowała, że Prokuratura Krajowa przeprowadziła badanie trzech postępowań dotyczących okoliczności zdarzenia z 16 września 2023 r. Chodzi o śledztwa prowadzone w Piotrkowie Trybunalskim przeciwko Sebastianowi M. oraz postępowania w Płocku dot. składania fałszywych zeznań i w Warszawie dot. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza. Ostatnie z tych śledztw zostało umorzone, bowiem prokuratura uznała, że działanie policjantów nie zawiera znamion czynu zabronionego. Jak informuje „Rzeczpospolita”, Prokuratura Krajowa dopatrzyła się uchybień w każdym z prowadzonych śledztw. Nie podano jednak szczegółów, wiadomo jedynie, że wszystkie zostały przekazane prokuraturze w Katowicach.Wniosek adwokata z Tomaszowa Mazowieckiego Trzecie z prowadzonych śledztw trafiło do Katowic po wniosku adwokata z Tomaszowa Mazowieckiego. Mec. Mariusz Czajka złożył w lipcu zawiadomienie o podejrzeniu niedopełnienia obowiązków przez ówczesną szefową prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim.– Nikogo nie reprezentuję, złożyłem zawiadomienie we własnym imieniu. Jestem przekonany o winie, która ciąży na byłej prokurator okręgowej. Cała rodzina zginęła w płomieniach, wypadek był drastyczny. Prokurator Witko miała obowiązek zainteresowania się sprawą – mówił mec. Czajka w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Adwokat podkreśla, że prokuratura przez dziesięć dni nie podjęła żadnych kroków ws. zatrzymania sprawcy wypadku. Kiedy to zrobiła, Sebastian M. od dawna przebywał już za granicą. Czytaj także: MSZ sprawdzi, czy Sebastian M. dostał „złotą wizę” w ZEASebastiana M. ochroni status rezydenta ZEA? Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że Sebastian M. otrzymał status rezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Rzeczniczka prokuratora generalnego Adama Bodnara, prok. Anna Adamiak, zapewnia jednak, że nie stanowi to podstawy do odmowy ekstradycji.Sebastianowi M. grozi do ośmiu lat więzienia.