Zmiana kandydata opłaciła się Demokratom. Nieco ponad sześć tygodni – zostało do wyborów prezydenckich w USA. W nowym ogólnokrajowym sondażu NBC News Kamala Harris ma 5-punktową przewagę nad Donaldem Trumpem. W niedzielę Harris zebrała w Nowym Jorku 27 milionów dolarów na swoją kampanię wyborczą. Sondaż NBC wykazał, że urzędująca wiceprezydent ma wśród zarejestrowanych wyborców przewagę nad Donaldem Trumpem w stosunku 49 do 44 procent. To znacząca zmianą na korzyść Demokratów w porównaniu do badania opinii publicznej z lipca. Przed wycofaniem kandydatury w wyścigu do Białego Domu, prezydent Joe Biden ustępował o 2 procent republikańskiemu rywalowi.Za Harris opowiedziało się też więcej – niż za Trumpem – czarnoskórych (85 do 7 procent), wyborców w wieku 18-34 lat (57 do 34 procent), kobiet (58 do 37 procent), białych Amerykanów z wyższym wykształceniem (59 do 38 procent) i niezależnego elektoratu (43 do 35 procent). Jednak inne kluczowe elektoraty – w tym Latynosi – nie zmieniły znacząco swych preferencji.Wysokie koszty życia głównym zmartwieniem AmerykanówDonald Trump ciągle ma sporą przewagę w zakresie gospodarki (50 do 41 procent) oraz inflacji i kosztów utrzymania (48 do 40 procent). Dwie trzecie ankietowanych twierdzi, że dochód ich rodzin spada. Koszty utrzymania uznali oni za swój główny problem.Sztab wyborczy Kamali Harris podaje, że w niedzielę podczas zbiórki funduszy na Wall Street zebrano 27 milionów dolarów. Jest to jej rekord od czasu, gdy przejęła kandydaturę do Białego Domu od prezydenta Bidena.„Chociaż Harris ma znacznie więcej pieniędzy niż były prezydent Donald Trump, fundusze będą potrzebne, by konkurować z kosztowną reklamą zewnętrznych grup dysponujących dużymi środkami, które popierają Trumpa” – tłumaczy anonimowy doradca Harris cytowany przez NBC.Wiceprezydent zapowiedziała, że w środę wygłosi przemówienie, w którym przedstawi swoją wizję gospodarki. „Możemy zrobić więcej, aby zainwestować w aspiracje i ambicje narodu amerykańskiego, jednocześnie stawiając czoła wyzwaniom, przed którymi stoi” - oceniła Harris. Jako przykłady podała wysokie koszty związane z utrzymaniem domów oraz utrzymujące się wysokie ceny artykułów spożywczych.CZYTAJ TEŻ: Zełenski odpowiada Vance'owi. „Ten pomysł jest nie do przyjęcia”