„Stanowi bezpośrednie zagrożenie dla UE”. Przewodniczący parlamentarnych komisji ds. Unii Europejskiej z Litwy, Łotwy, Estonii oraz Polski wezwali władze w Brukseli oraz władze państw członkowskich do podjęcia działań w celu jak najszybszego zaprzestania importu ciekłego gazu z Rosji Władimira Putina. Zaapelowali o zacieśnienie relacji z dostawcami tego surowca z innych stron świata. Kontynuując zakup LNG z Rosji, UE podtrzymuje swoją zależność od kraju, który energię wykorzystuje jako „broń hybrydową i narzędzie manipulacji”.„Podważa to jedność UE oraz pomniejsza zaufanie publiczne” – podkreślono we wspólnym oświadczeniu parlamentarzystów z trzech krajów i Polski.Deklaracja opublikowana przez estoński parlament (Riigikogu) została skierowana do Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, parlamentów oraz rządów państw członkowskich. Ze strony Polski pod oświadczeniem podpisała się posłanka Agnieszka Pomaska oraz senator Bogdan Klich, kierujący odpowiednio sejmową i senacką komisją ds. UE.Zaprzestanie importu z RosjiTerminale LNG, które powstały, i te, które są planowane – zwrócili uwagę sygnatariusze – „powinny spełniać swój pierwotny cel, to jest dywersyfikację źródeł pochodzenia surowca, w tym poprzez zaprzestanie importu z Rosji, a nie odwrotnie”.„Każde euro zapłacone Rosji za energię pomaga finansować jej wojnę przeciwko Ukrainie i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla UE” – oświadczyli deputowani, apelując jednocześnie o podjęcie dalszych działań dyplomatycznych w celu zacieśnienia współpracy z wiarygodnymi dostawcami energii z Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu, USA oraz Norwegii.CZYTAJ TAKŻE: W ubiegłym ponad połowa LNG dostarczonego do terminala w Zeebrugge pochodziła z Rosji