Premier Tusk krytykuje Berlin. Po wprowadzeniu przez Niemcy kontroli na wszystkich swoich granicach lądowych w ciągu kilku dni wykryto na zachodniej granicy 182 przypadki nielegalnej próby wjazdu – podała gazeta „Welt am Sonntag”, powołując się na wewnętrzne statystyki federalnych dyrekcji policji. W przypadku prób wjazdu zarejestrowanych do czwartku na granicach z Holandią, Belgią, Luksemburgiem i Francją, zawrócono sto osób – informuje Deutsche Welle.Niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych nie chciało komentować tych danych. Gazeta „WamS” dowiedziała się również od Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), że w tym samym okresie złożono 3626 wniosków o azyl. W poprzednim tygodniu było ich 3581, zaś tydzień wcześniej 3063. Wnioski o azyl są składane bezpośrednio przy wjeździe do Niemiec lub krótko potem.Od poniedziałku, 16 września, na wszystkich niemieckich granicach lądowych obowiązują wyrywkowe kontrole. Na granicy z Polską, Czechami i Szwajcarią kontrole wprowadzono już w październiku ubiegłego roku. Na granicy z Austrią obowiązują one od jesieni 2015 roku.Walka z nielegalną migracjąStacjonarne i mobilne kontrole planowane są na razie na sześć miesięcy do połowy marca przyszłego roku, ale mogą zostać przedłużone. Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser zarządziła je „w celu powstrzymania nielegalnej migracji”.Z danych niemieckiego MSW wynika, że od czasu wprowadzenia kontroli granicznych w październiku ubiegłego roku zarejestrowano około 52 tys. przypadków nielegalnego wjazdu do Niemiec, a około 30 tys. osób odesłano z powrotem, między innymi w przypadku braku lub przedstawienia nieważnych dokumentów podróży.– Nie akceptujemy decyzji Niemiec o kontroli granic; nie może to w żadnym wypadku przeszkadzać nam w akcji przeciwpowodziowej – krytykował w piątek wieczorem, na posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk.