Trwa szacowanie strat po powodzi. W Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z wojewodami z terenów poszkodowanych przez powódź dotyczące wstępnego szacunku strat. Nie wszędzie można było podać dokładne dane, bo mieszkańcy walczą wciąż ze skutkami powodzi i do końca nie wiadomo, jakie będą starty. Pewne jest, że koszty będą liczone w miliardach. Tylko na Dolnym Śląsku już teraz kwota dochodzi do prawie 4 miliardów. Premier zapowiedział program "odbudowy plus" zapewniając, że "nie będziemy oszczedzać". Najdokładniejsze dane liczbowe na spotkaniu z premierem i ministrami rządu przedstawili samorządowcy z województwa dolnośląskiego. Wstępne starty, jakie na ich terenie wyrządziła powódź, zostały ocenione na ponad 3 miliardy 600 milionów złotych.W województwie opolskim trwa wciąż szacowanie strat. Siedem z jedenastu powiatów województwa objętych jest stanem klęski żywiołowej. Bardzo wstępne oceny mówią, że w dwóch powiatach najbardziej dotkniętych powodzią – prudnickim i nyskim – te straty wynoszą blisko 400 milionów. W powiecie prudnickim to 203 mln złotych, a w nyskim – 173 mln złotych.Samorządowcy z województwa lubuskiego nie mieli jeszcze pełnych danych, dlatego żadne sumy nie padły. Podobnie sprawa się miała w przypadku województwa śląskiego.Zobacz także: Zachodniopomorskie gotowe na falę. Dotarły pierwsze ostrzeżenia– Musimy przygotować wielki plan odbudowy. To jest naszym zobowiązaniem. Musimy dokładnie wiedzieć, co uległo zniszczeniu, aby zdążyć z najważniejszą pomocą dla ludzi – powiedział na spotkaniu we Wrocławiu premier Donald Tusk.Szef kancelarii premiera Jan Grabiec poinformował, że stanem klęski żywiołowej objętych zostało 749 miejscowości i 2 mln 390 tysięcy ludzi. Liczba budynków gospodarczych dotkniętych powodzią wynosi 6033, a liczba obiektów użyteczności publicznej (szkoły, przedszkola, obiekty sportowe, budynki administracji, a także mosty i drogi) – 724.– Nie obchodzi mnie, kto więcej zbudował urządzeń, a kto mniej. Teraz ważne jest, aby zabezpieczyć interesy ludzkie. Mówię tu o przedsiębiorcach i mieszkańcach zalanych terenów – stwierdził premier rządu. Tusk: Trudno wygrać z naturąDonald Tusk przyznał, że w przyszłości nie zapobiegniemy powodziom, bo z natura raczej trudno jest wygrać, ale trzeba jak najlepiej naprawić to, co zostało zniszczone i zabezpieczyć to.Zobacz także: Tu dostarczysz pomoc powodzianom. Podano adresy magazynów– Wszędzie tam, gdzie będziemy angażować publiczne środki, tam wszystko musi być lepsze niż przed powodzią – powiedział premier, mając na myśli niektóre rozwiązania infrastrukturalne w powiatach czy gminach objętych żywiołem. Podkreślił, że na cel „odbudowy z plusem” zostaną przeznaczone „bardzo duże środki”, krajowe i europejskie. – Nie będziemy oszczędzać – zapewnił premier. Kierwiński: Zrobimy to jak najszybciej i jak najlepiejO szybkim wsparciu dla powodzian zapewnił też pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński.– To jest nasze zadanie i zrobimy to jak najszybciej, jak najsprawniej, jak najlepiej – zapewnił niedawny jeszcze deputowany.Dodał, że będzie w kontakcie z wojewodami, tak żebyśmy „każdego dnia zbliżali się do coraz bardziej dokładnych danych i też mogli już takie konkretne plany zacząć przygotowywać”.Zobacz także: Premier obiecuje ustawową pomoc powodzianom. Podał datęMarcin Kierwiński w piątek (20.09) został nominowany przez Donalda Tuska na pełnomocnika rządu ds. usuwania skutków powodzi. Zgodził się zrzec mandatu europosła i wejść w skład rządu. Jak podkreślił premier, były szef MSWiA ma odpowiednie wykształcenie i doświadczenie.