Walki wiążą się z aresztowaniem „El Mayo”. W meksykańskim stanie Sinaloa 53 osoby zginęły w walkach między dwiema frakcjami kartelu narkotykowego Sinaloa. 51 osób uważa się za zaginione, ponad 40 zostało zatrzymanych. Walki wybuchły 9 września.Wiążą się one z aresztowaniem w lipcu w Stanach Zjednoczonych przywódcy jednej z frakcji, Ismaela Zambady zwanego „El Mayo”. Twierdzi on, że został uprowadzony przez członków wrogiej frakcji, Los Chapitos, i wbrew swej woli przewieziony do Stanów Zjednoczonych.Do strzelanin między gangsterami dochodzi przede wszystkim w stolicy stanu Sinaloa, Culiacan. Z tego powodu na kilka dni zamknięto szkoły. Przedwczoraj armia aresztowała jednego z najważniejszych członków Los Chapitos i syna byłego przywódcy kartelu Sinaloa, Joaquina Guzmana „El Chapo”.ZOBACZ TAKŻE: Masowe aresztowania narkobaronów. Złapano „króla fentanylu”