Klimatolodzy analizują. To była chwila – relacjonują mieszkańcy Jawiszowic w powiecie oświęcimskim w Małopolsce. W kilkanaście minut woda wdarła się do ich domów. Straty, jakie wyrządził kataklizm, są szacowane. Wielu mieszkańców zalanych terenów czeka generalny remont – kolejny. Poprzedni trzeba było wykonać po wielkiej wodzie w 2010 roku. W ciągu niecałych 30 lat podobna katastrofa przytrafiła się po raz trzeci. Klimatolodzy ostrzegają – do tak dużych powodzi może dochodzić coraz częściej i mogą być intensywniejsze. Głównym winowajcą jest sam człowiek.– Kiedy już te niebezpieczne niże genueńskie się pojawiają, to sumy opadów robią się coraz wyższe, szczególnie te dobowe, one przekraczały dobowo 200 mm. Te sumy dobowe podczas takich niży genueńskich będą po prostu wyższe – uważa Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.Działalność człowieka a opadyZdaniem klimatologów, gdyby nie działalność człowieka, tegoroczne opady mogłyby być o 20 proc. mniejsze.– Nasza działalność, czyli znacząca zmiana składu chemicznego atmosfery, wzrost ilości gazów cieplarnianych. Powodzie i te nawalne opady są związane z tym, że przy wyższej temperaturze mamy zwiększone parowanie, a więc mamy więcej pary wodnej i mamy lepsze warunki do tworzenia się chmur opadowych – tłumaczy dr hab. Anita Bokwa, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.Hydrolodzy sugerują, że na walkę z wielką wodą trzeba się zbroić i jej zapobiegać. – Retencja w pierwszej kolejności, drugiej kolejności pasywna ochrona, czyli budowa wałów, a retencja, czyli poldery zalewowe – przekonuje dr Andrzej Wolak, Wydział Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Krakowskiej.Gdyby nie modernizacja wałów i budowa zapór skala tragedii mogłaby być dużo większa. – Po to wydano miliardy złotych, po to powstały zbiorniki retencyjne, żeby powtórki powodzi z 1997 roku nie było – wskazywał w rozmowie z portalem tvp.info prof. dr hab. inż. Janusz Zaleski, dyrektor Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły, który w 1997 roku pełnił funkcję wojewody wrocławskiego.Czytaj więcej: „W '97 roku bardziej byliśmy przygotowani na uderzenie bomby atomowej niż powódź”