Ptasi Romeo miał 16 lat. Jeżeli chodzi o barwny życiorys niewiele ptaków może się równać z sokołem Frankiem, który przez kilkanaście lat krążył po Warszawie i okolicach oraz między kolejnymi partnerkami. Niestety, ptasi Romeo zmarł, o czym poinformowało Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół. Franek wykluł się w 2008 roku, wyhodowany przez Grzegorza Dzika pracującego na lotnisku Okęcie. Na wolność został wypuszczony na kominie fabryki drożdży w Józefowie między Pruszkowem a Błoniem koło Warszawy. Rok później zauważono go na Bielanach. Już wtedy romansował z dorosłą samicą Jolką.Para zamieszkała na balkonie państwa Sypieniów. Ptaki randkowały, były prezenty, ale Jola nigdy nie zniosła Frankowi jajek. Gdy przychodziła pora na potomstwo samica znikała. „W 2014 roku próbowano zachęcić Jolę do zniesienia jajek na balkonie podrzucając do gniazda kilka sztucznych, porcelanowych jajek. Nie zrobiło to na niej wrażenia. Franek natomiast z pełnym zaangażowaniem inkubował porcelanowe podrzutki” – relacjonuje Stowarzyszenie.W końcu wymieniono Frankowi sztuczne jajka na 25-dniowego pisklaka z Tucholskiej hodowli. Franek zaangażował się w opiekę nad Michasiem, a gdy ten odleciał na swoje, związał się z Leśną, która dała mu trzy młode w 2015 roku – Adadznę, Argo i Bielana.Romans na Pałacu Kultury i NaukiW tym czasie Franek miał już „romans” z Gigą, zamieszkałą na Pałacu Kultury i Nauki. Zdarzało się, że najpierw przynosi pożywienie Gidze, a dopiero potem leciał na randkę z Leśną. W końcu coraz więcej czasu spędzał w gnieździe w PKiN i gdzie sprowadzał liczne partnerki, w tym także Leśną, jej siostrę Czarnooką czy samiczkę 1NZ. Randkowanie odbywało się pod okiem Sawy, która panowała w „Pekinie”.Pałac został stałym adresem Franka, który dla Gigi ostatecznie zostawił Leśną i Bielany. W 2016 roku ptaki doczekały się trójki młodych – Wawy, Bazyla i Oriona.