Kilkuset ekspertów. Inspektorzy nadzoru budowalnego z całego kraju ruszyli na tereny objęte powodzią, by oceniać, czy zalane budynki nie stwarzają zagrożenia i nadają się do dalszego użytkowania. W akcję włączyli się także uprawnieni eksperci z Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa. Premier Donald Tusk powiedział, że zaangażowanych w szacowanie szkód będzie kilkuset ekspertów. – W wielu miejscach nie ma jeszcze tej najbardziej oczywistej ewidencji budynków, które są zagrożone i które będą wymagały odbudowy, a nie remontu. Minister Paszyk zmobilizował około 500 ekspertów nadzoru budowlanego, którzy będą możliwie szybko diagnozować który budynek nadaje się do remontu, a który do odbudowy – zaznaczył premier.Na terenie dwóch poszkodowanych województw pracuje już teraz ponad 240 osób podzielonych na zespoły. W skład każdego z nich wchodzi inżynier z uprawnieniami do oceny technicznego stanu budynku. Ich pracę koordynują wojewódzcy inspektorzy nadzoru. W zależności od rozwoju sytuacji powodziowej do pracy będą kierowani kolejni inspektorzy z innych części Polski.Czytaj także: Firmy liczą straty, pomoc rządu nie pokryje wszystkiegoInżynierowie będą szacować straty bez pobierania jakichkolwiek opłat od osób poszkodowanych w czasie powodzi.