Spotkanie trwało dwie godziny. Król Hiszpanii Filip VI przyjął na audiencji szefa regionalnego rządu Katalonii (Generalitat) Salvadora Illę. Było to pierwsze takie spotkanie od dziewięciu lat w związku z funkcjonowaniem kolejnych rządów w Katalonii opartych na partiach separatystycznych. Ostatni raz do przyjęcia szefa katalońskiego rządu w Pałacu Zarzuela, oficjalnej rezydencji królewskiej, doszło w 2015 r. Premierem Katalonii był wówczas Artur Mas, stojący na czele nacjonalistycznego sojuszu Konwergencja i Związek (CiU).Środowe spotkanie monarchy z szefem Generalitat trwało prawie dwie godziny. Kataloński dziennik „La Vanguardia” podkreśla, że choć miało ono jedynie charakter protokolarny, to posiada „wielkie znaczenie”, gdyż pokazuje „obraz instytucjonalnej normalności”.Illa „normalizuje w ten sposób stosunki między głową państwa a Generalitat po tym, jak popsuły się one z kolejnymi niepodległościowymi władzami wykonawczymi (Katalonii) w ciągu ostatnich dziewięciu lat” – komentuje „La Vanguardia”.„Kryzys katalońskiego separatyzmu”Do Pałacu Generalitat wróciła również hiszpańska flaga. Poprzednie rządy regionalne, oparte o ugrupowania separatystyczne, prezentowały w biurze szefa regionalnego rządu jedynie senyerę, flagę Katalonii z czterema poziomymi, czerwonymi pasami na żółtym tle, której czasami towarzyszyła flaga Unii Europejskiej.Partia Socjalistów Katalonii (PSC) otrzymała na początku sierpnia zgodę regionalnego parlamentu na sformowanie pod kierunkiem Illi nowego rządu w tym północno-wschodnim regionie Hiszpanii. To pierwszy od 12 lat gabinet kataloński, który nie został sformowany na bazie ugrupowań separatystycznych.Czytaj także: Wrócił z wygnania i znów się zaczęło. Obława w BarcelonieW związku ze słabą frekwencją podczas narodowego święta Katalonii (Diady) w połowie września hiszpańskie media pisały o „kryzysie katalońskiego separatyzmu”.