Są ofiary śmiertelne. Od niedzieli na terenie Portugalii spłonęło ponad 110 tys. hektarów terenów leśnych oraz łąk – przekazał w środę wieczorem rząd premiera Luisa Montenegro na podstawie danych z unijnego programu obserwacji Ziemi Copernicus. W środę wieczorem portugalscy strażacy prowadzili walkę z ponad 100 pożarami, głównie w środkowej i północnej części kraju. Najgroźniejsze występują w dystryktach Porto, Viseu, Coimbra i Aveiro.Od niedzieli w szalejących w Portugalii pożarach zginęło 7 osób, a ponad 100 zostało rannych.Portugalia: Ponad sto pożarów jednego dniaW środę premier Montenegro zadeklarował, że jego gabinet zrobi wszystko, aby usprawnić pomoc dla pogorzelców, a także uskutecznić walkę z podpalaczami. Zapowiedział surowe kary wobec osób podkładających ogień.– Nie przebaczymy tym, którzy nie mieli miłosierdzia wobec innych osób – stwierdził Montenegro, wzywając też obywateli do czujności w związku z licznym w Portugalii gronem podpalaczy.Apel premiera Montenegro poparli portugalscy biskupi, wzywając ludność do czujności w obliczu dużej aktywności podpalaczy. Zaznaczyli, że ujawnienie nazwisk osób podkładających ogień jest moralnym obowiązkiem obywateli.Od niedzieli służby bezpieczeństwa Portugalii zatrzymały 74 domniemanych podpalaczy, którzy podejrzani są o wywołanie pożarów terenów leśnych i nieużytków rolnych w tym kraju. Według wstępnych ustaleń śledczych kilkanaście osób podejrzanych jest o sprawstwo w więcej niż jednym pożarze.Sprawdź także: Kalifornia walczy z wielkim pożarem. Ogień zagraża tysiącom budynków [WIDEO] Zdecydowana większość ujętych osób, które podejrzane są o podkładanie ognia, to mieszkańcy północnej i środkowej Portugalii. Regiony te są w największym stopniu dotknięte przez kataklizm.Portugalskie służby medyczne przekazały wieczorem, że pomiędzy wtorkiem a środą doszło do blisko kilkuset przypadków zranienia strażaków lub cywilów w związku z szalejącym żywiołem.Strażak zamordowany podczas gaszenia pożaruJedną z ostatnich ofiar poszkodowanych podczas akcji gaszenia pożaru jest 36-letni strażak, który w środę został uderzony widłami w gminie Resende, na północy kraju. Poważnie ranny trafił on do szpitala w mieście Lamego.Zdaniem przedstawicieli lokalnej policji do tragicznego zdarzenia doszło podczas pożaru w pobliskim lesie. Strażak padł ofiarą agresywnego właściciela jednej z nieruchomości, kiedy próbował go nakłonić do udziału w ewakuacji.W nocy ze środy na czwartek największe pożary szaleją w dystryktach Aveiro, Viseu, Coimbra, Porto oraz Vila Real, w centralnej i północnej części Portugalii. Do walki z ogniem włączyło się na terenie środkowej i północnej Portugalii 248 żołnierzy z Hiszpanii, wchodzących w skład specjalnej jednostki ds. sytuacji nadzwyczajnych. Wsparli oni ponad 5 tys. portugalskich strażaków.Hiszpania przekazała Portugalii także 80 wozów strażackich oraz dwa samoloty gaśnicze. Maszyny lotnicze do gaszenia pożarów wysłały tam również Francja, Włochy oraz Maroko.