Szokujące słowa dyktatora. 85 lat temu, 17 września 1939 roku, wojska sowieckie wkroczyły we współpracy z armią Adolfa Hitlera na terytorium Polski, łamiąc podpisany układ o nieagresji, który miał obowiązywać do końca 1945 roku. Najazd był napaścią zbrojną, podjętą – tak jak niemiecka z 1 września – bez wypowiedzenia wojny. Na Białorusi w dniu sowieckiej agresji na Polskę obchodzony jest ustanowiony przez reżim Alaksandra Łukaszenki „Dzień Jedności Narodowej”. Reżimowa agencja prasowa BiełTA przytoczyła słowa dyktatora z tej okazji. „To święto historycznej sprawiedliwości, symbolizujące narodowe odrodzenie Białorusi. 17 września 1939 roku spełniło się odwieczne dążenie Białorusinów do życia na własnej ziemi, jako jedna rodzina, w pokoju i harmonii. Od tego czasu nauczyliśmy się prawdy: aby pozostać niezależnymi, musimy być silni gospodarczo, politycznie i duchowo” – napisał w apelu do narodu.Według Łukaszenki „85 lat temu nasi przodkowie zjednoczyli się, by budować wspólną przyszłość”. „Dziś, kiedy kraj się rozwija i pewnie idzie naprzód, szczególnie ważne jest, aby pielęgnować w naszych sercach miłość i szacunek do ojczystej ziemi. Tylko w ten sposób, wspólnymi wysiłkami, będziemy mogli przekazać potomkom dumne prawo do nazywania siebie Białorusinami” – przekonywał.Twierdzenia reżimu ŁukaszenkiJednocześnie agencja BiełTA poinformowała, że do Białorusi spłynęły „wideo-kartki z życzeniami z ponad 35 krajów", w tym z Polski, Niemiec czy USA. Według agencji dane te pochodzą od białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale – jak zwraca uwagę Biełsat – na stronie internetowej MSZ nie ma tych informacji.Łukaszenka, wprowadzając nowe święto w 2021 roku, nie krył, że ma być ono wymierzone w Polskę, a sowiecką napaść na broniący się kraj – podobnie jak w czasach sowieckich – zaczęto nazywać „wyzwoleńczym pochodem Armii Czerwonej". Słowa wpisują się z sowiecką narrację zakłamującą historię.