Jeździli skradzionym mercedesem. Dwóch mężczyzn podejrzanych o szabrownictwo zatrzymali policjanci w zalewanym przez rzekę Nysę Lewinie Brzeskim. Jeździli po okolicy skradzionym mercedesem – mówi portalowi tvp.info oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Brzegu st. asp. Patrycja Kaszuba. Do zabezpieczenia mienia osób dotkniętych powodzią skierowano duże siły policji, a nawet wojskowych żandarmów. W Lewinie Brzeskim panuje trudna sytuacja. Z powodu wody napływającej z Nysy Kłodzkiej, burmistrz Artur Kotara ogłosił ewakuację. Fala powodziowa przelewa się przez wały i – jak informują mieszkańcy – jest już na ulicach. Dramatyczna sytuacja w Lewinie Brzeskim Mimo to według informacji z wtorkowego poranka, z możliwości ewakuacji skorzystało... zaledwie 30 z blisko 6 tysięcy mieszkańców Lewina Brzeskiego. Tragedię mieszkańców próbowało wykorzystać dwóch mężczyzn w wieku 30 i 31 lat. Po północy we wtorek policja otrzymała zgłoszenie o podejrzanych osobach jeżdżących w okolicy Lewina Brzeskiego. Okazało się, że podejrzani jeździli po okolicy kradzionym samochodem, którego zniknięcie właściciel zgłosił policji dzień wcześniej. Zero tolerancji wobec szabrowników Podejrzani o szabrownictwo zostali zatrzymani i jeszcze we wtorek mają zostać przesłuchani. Bezwzględne i surowe karanie szabrowników zapowiedzieli wcześniej premier Donald Tusk i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zapewniał wczoraj, że policja ma wytyczne w tej sprawie i będzie walczyła z tym zjawiskiem. Na terenach powodziowych pracuje blisko 9 tysięcy policjantów. Czytaj więcej: Fala z Czech zalewa wodnego giganta. „Zbiornik pełny w 80 procentach” [WIDEO]Żandarmi z noktowizorami polują na szabrownikówPolicja to nie jedyna służba skierowana do zabezpieczenia mienia poszkodowanych. Do patrolowania terenów dotkniętych powodzią, w tym ochrony dobytku osób ewakuowanych, skierowano też 500 żołnierzy Żandarmerii Wojskowej – poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapowiedział również surowe kary wobec osób, które dopuszczają się kradzieży, żerując na ludzkiej tragedii.– Ochrona tych miejsc jest dla nas priorytetem. Kierujemy dodatkowe siły i środki – ze strony Żandarmerii Wojskowej będzie to 500 żandarmów, którzy już dziś na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego, we współdziałaniu z policją, będą prowadzili działania prewencyjne i operacyjne – powiedział, wskazując, że chodzi m.in. o nocne patrole z wykorzystaniem noktowizorów.Szef MON podkreślił przy tym, że „ohydne” jest postępowanie „szabrowników”, którzy dopuszczają się kradzieży, wykorzystując ludzką tragedię. – Będziemy wyłapywać i surowo karać wszystkich tych, którzy zdobędą się na taki czyn – powiedział Kosiniak-Kamysz.