Burmistrz gminy Stroni Śląskie w rozmowie z tvp.info. Górskie wsie odcięte od świata, zerwane mosty, zniszczone drogi, brak łączności. Wojsko ze śmigłowców zrzuca potrzebne produkty mieszkającym w najbardziej niedostępnych rejonach. Brakuje wszystkiego. – Wody, żywności do podgrzania, jedzenia dla dzieci, świec, paliwa, pomp pływających, koców, karmy dla zwierząt – wylicza w rozmowie z portalem tvp.info Dariusz Chromiec, burmistrz gminy Stroni Śląskie i zapewnia, że trwają starania, by dotrzeć do wszystkich potrzebujących. Stronie Śląskie, gmina przy granicy z Czechami. Wezbrana rzeka Biała Lądecka odcięła od świata górskie wsie. Nie ma łączności, prądu, brakuje wszystkiego. Docierające stamtąd strzępki informacji pokazują dramatyczny obraz: woda powoli opada, pozostają zerwane mosty, nieprzejezdne drogi, zniszczona kanalizacja, zerwana linie energetyczne. – Wojsko ze śmigłowców zrzuca pomoc w najbardziej niedostępnych rejonach – mówi portalowi tvp.info Dariusz Chromiec, burmistrz gminy Stronie Śląskie. Wyjaśnia, że budowane są tymczasowe nasypy, które mają ułatwić dotarcie do potrzebujących i odciętych od świata. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest między innymi w Gierłatowie, Kletnie, Kamienicy, Bielicach. Setki ludzi potrzebują pomocy. To nie tylko uwięzieni mieszkańcy, ale w potrzasku znaleźli się także turyści. Burmistrz prosi o wsparcie i wylicza. Potrzebne jest niemal wszystko. Żywność, woda, jedzenie dla dzieci, karma dla zwierząt, środki czystości, gumowce, pompy pływające, latarki, świecie, worki na gruz, koce. Lista potrzebnych rzeczy wydaje się nie mieć końca. Rozmowa z burmistrzem jest trudna, połączenie słabe, chwilami trudno usłyszeć słowa. Wyjaśnia, że wkrótce ma to się zmienić, internet ma zostać wzmocniony. Zapewnia, że trwają starania, by dotrzeć do wszystkich potrzebujących. Ale sytuacja jest dramatyczna. Czytaj także: „Samochód na trudno dostępnym terenie”. Na miejsce jedzie prokuratorNa skrzynkę Twoje.info otrzymaliśmy dramatyczny list od mieszkańców Bielic w gminie Stronie Śląskie. „To piękna wieś na »krańcu świata«, przepiękne widoki, mały kościółek, mały wyciąg narciarski – miejsce cudowne, klimatyczne. Wieś wróciła do średniowiecza. Mieszkańcy zostali odcięci od świata, mosty i drogi zerwane, nie mają wody, prądu, internetu i telefonu, kontakt niemożliwy, nie.mają już jedzenia i potrzebują benzyny do agregatu” – czytamy. Opisano sytuację jednej z mieszkanek, która musi iść przez las do swoich rodziców, żeby złapać jakikolwiek kontakt ze światem. Inni zmuszeni są wdrapywać się na górę Rudawiec, aby złapać zasięg i skontaktować się z bliskimi lub zaapelować o pomoc.