Pocisk z Jemenu został wykryty, ale nie zniszczony. Izaelskiej obronie powietrznej nie udało jej się w niedzielę zniszczyć rakiety jemeńskich Hutich. „Pocisk uderzył zaledwie kilka kilometrów od lotniska Ben Guriona, co budzi uzasadnione obawy" - napisał dziennik Haarec. Portal Ynet przewiduje z kolei, że spodziewany odwet Izraela pogorszy kryzys humanitarny w Jemenie. Lecący z Jemenu pocisk balistyczny został wystarczająco wcześnie wykryty, ludzie zostali ostrzeżeni przez syreny, a w rakietę wystrzelono pocisk przechwytujący. Ten jej jednak nie zniszczył – przyznała izraelska armia. Rakieta ostatecznie została rozbita w powietrzu, jej szczątki spadły w dużej mierze na nieużytki, nikt nie został ranny.Mimo to eksplozja, do której doszło zaledwie kilka kilometrów od głównego lotniska Izraela, portu lotniczego imienia Ben Guriona w Tel Awiwie, może budzić obawy i wskazywać na niedociągnięcia izraelskiej obrony powietrznej – zaznaczył Haarec. Lotnisko było najwyraźniej celem rakiety, która pokonała ponad 2000 kilometrów.Rakieta Huti wystrzelona w IzraelJeżeli Huti będą kontynuować takie ataki, może to dalej ograniczyć ruch turystyczny do Izraela i spowodować odwołanie lotów przez kolejne linie – dodała gazeta. Izraelski sektor turystyczny poważnie ucierpiał na skutek toczącej się od 7 października wojny w Strefie Gazy. Wielu przewoźników zawiesiło lub ograniczyło loty na lotnisko Ben Guriona.CZYTAJ TEŻ: Wybuch w centrum handlowym w Niemczech. Rannym jest PolakWspierani przez Iran Huti są jedną ze stron trwającej od blisko 10 lat wojny domowej w Jemenie. Kontrolują zachodnią część tego państwa, w której mieszka połowa jego mieszkańców. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 roku Huti zaczęli ostrzeliwać statki przepływające przez Morze Czerwone, deklarując, że naloty są aktem solidarności z Hamasem, a ich celem jest Izrael i jego wymiana handlowa. Atakowali również sam Izrael.19 lipca w ataku wystrzelonego przez Huti na Tel Awiw drona zginęła jedna osoba. Dzień później izraelskie lotnictwo przeprowadziło nalot na kontrolowany przez Hutich port w Al-Hudajdzie. Zginęło co najmniej sześć osób, a 90 zostało rannych. Huti po tym wydarzeniu zapowiedzieli zemstę.Odpowiedź na niedzielny atak zasugerował premier Izraela Benjamin Netanjahu. Mieszkańcy Jemenu obawiają się, że kolejny atak Izraela na główny port kontrolowanego przez Hutich terytorium tylko pogłębi trwający w Jemenie kryzys humanitarny, który wywołała wojna i powodzie – donosi portal „Ynet". Instalacje portowe zostały już poważnie zniszczone w poprzednim ataku. Przez port w Al-Hudajdzie sprowadza się żywność i paliwo, ale – jak podkreślał Izrael – jest to też główny punkt transferu broni z Iranu.