Policjanci musieli sforsować drzwi. Burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki twierdzi, że ma potwierdzenie zgonu co najmniej jednej osoby na terenie miasta. Byłaby to już trzecia ofiara powodzi w Polsce. Policja potwierdziła tvp.info, że w jednym z mieszkań znaleziono zwłoki ok. 70-letniej kobiety. W rozmowie z Polsat News burmistrz Lądka-Zdroju mówił, że sytuacja w mieście jest tragiczna. – Przeżyłem powódź w 1997 r. i czegoś takiego, jak dzisiaj, nie widziałem – mówił Tomasz Nowicki. Według niego Lądek-Zdrój jest odcięty od świata i zrujnowany. Burmistrz dodał, że w Lądku-Zdroju zginęła co najmniej jedna osoba. – Jedną ofiarę na pewno możemy już potwierdzić, ale nie wiemy, jak wygląda sytuacja w miejscach odciętych od naszego miasta – wyjaśnił Nowicki w Polsat News. Podkomisarz Przemysław Ratajczyk z sekcji prasowej dolnośląskiej policji powiedział tvp.info, że w godzinach popołudniowych rzeczywiście znaleziono w Lądku-Zdroju ciało kobiety. – W jednym z mieszkań, po siłowym sforsowaniu drzwi policjanci natrafili na ciało ok. 70-letniej kobiety. W lokalu była woda, ale na razie nie możemy się wypowiedzieć co do przyczyn zgonu – stwierdził podkom. Ratajczyk.