Burmistrz Budapesztu alarmuje. Budapeszt przygotowuje się do nadejścia fali kulminacyjnej na Dunaju. Premier Węgier Viktor Orban przekonuje, że jego rząd jest gotowy stawić czoła żywiołowi. Najpierw jednak trzeba będzie obronić przygraniczny Mosonmagyarovar. W nadchodzących dniach poziom wody na budapesztańskim odcinku Dunaj osiągnie trzeci, najwyższy poziom alarmowy. W niedzielę po południu w Budapeszcie, na nabrzeżu pojawił się Viktor Orban. Premier osobiście sprawdził poziom wody w Dunaju i poinformował, że następnego dnia woda podniesie się tak bardzo, że z łatwością go zakryje, zaś za dwa dni, jej poziom będzie wyższy o kolejne dwa metry. Ocenił, że krytyczne znaczenie dla walki z wielką wodą będą trzy odcinki: Szigetkoz, zakole Dunaju i sam Budapeszt. Przed zagrożeniem ostrzega też burmistrz węgierskiej stolicy. „Największa powódź dekady zbliża się do Budapesztu” – oznajmił Gergely Karacsony w filmie udostępnionym na jego profilu w mediach społecznościowych. Zdaniem burmistrza w drugiej połowie przyszłego tygodnia należy przygotować się na bardzo poważną powódź, która będzie wymagała szeregu działań zapobiegawczych. Poinformował też, że nabrzeża w Peszcie i Budzie zostaną zamknięte w poniedziałek o godzinie 20, a jeżeli prognozy potwierdzą się, woda zalej je we wtorek. Zaapelował do mieszkańców stolicy, by w tych dniach zachowali szczególną ostrożność. Węgierski minister rolnictwa Istvan Nagy zwrócił uwagę, że miasto Mosonmagyarovar jako pierwsze stawi czoło żywiołowi. Aby ochronić je przed zalaniem, w nocy z niedzieli na poniedziałek zostaną otwarte dwa zbiorniki retencyjne.