Strażacy obawiają się, że padnie groźny rekord. Z każdym dniem rośnie liczba interwencji strażaków. Jeszcze w piątek liczba ta wynosiła 1020. W sobotę wzrosła do 6887. – W niedzielę od północy do godz. 15 odnotowaliśmy 12439 interwencji. A jeszcze do godz. 7 rano mieliśmy „tylko” 2581 interwencji. Obawiamy się, że liczba ta znaczenie wzrośnie, bo cały czas trwa walka z żywiołem – powiedział tvp.info st. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Najwięcej zdarzeń odnotowano w woj. śląskim - 5692, dolnośląskim - 3874, opolskim - 983 oraz małopolskim - 683. W działaniach związanych głównie z powodzią oraz podtopieniami bierze udział od 2 do 2,5 tys. strażaków. – Ta liczba cały czas się zmienia. To są bardzo trudne zadania, wymagające często specjalistycznego sprzętu. W odwodach operacyjnych jest jeszcze kilkuset strażaków – dodaje st. bryg. Kierzkowski. Jak dotąd żaden z ratowników nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. W działaniach ratowniczych strażaków wspiera pięć helikopterów policyjnych oraz osiem wojskowych.