Mieszane nastroje na Nowogrodzkiej. W szeregach Prawa i Sprawiedliwości narasta niepewność i obawa przed kolejnymi ciosami wymierzonymi w ich stronę – donosi Onet. Zatrzymanie Ryszarda Czarneckiego może być, zdaniem członków partii, dopiero początkiem szerszej ofensywy. Od kilku dni Ryszard Czarnecki znajduje się w centrum uwagi. Najpierw został zatrzymany w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum, a następnie zawieszony w szeregach swojej partii.Partii, która obawia się, że jego losy to sygnał ostrzegawczy dla niektórych innych członków PiS-u. Według Onetu nastroje na Nowogrodzkiej są mieszane, a przyszłość niektórych polityków nie maluje się w kolorowych barwach. To nie czas na osobiste relacjePrezes PiS długo wstrzymywał się z zawieszeniem Czarneckiego. O decyzji oficjalnie poinformowano dopiero po dwudziestu czterech godzinach od zatrzymania. W oczach niektórych tak późna decyzja to wyraz lojalności wobec współpracownika, który przez lata budował swoją relację z Jarosławem Kaczyńskim.Zobacz także: Ryszard Czarnecki i jego żona usłyszeli zarzuty. Prokuratura zabrała głosW obecnej sytuacji nawet osobiste relacje muszą jednak ustąpić chłodnym kalkulacjom – twierdzi Onet. Członkowie Prawa i Sprawiedliwości mają świadomość tego, że obecne działania służb mogą być początkiem akcji mającej na celu ich rozliczanie. Zwłaszcza widząc zdeterminowaną postawę Donalda Tuska. – My wiemy, że to nie koniec tej krucjaty przeciw nam i niektórzy u nas zaczęli się bać. Pytanie: kto znajdzie się teraz na celowniku – zastanawiają się rozmówcy portalu.