Wcześniej były europoseł został zawieszony w PiS. Ryszard Czarnecki i jego żona Emilia H. usłyszeli zarzuty – poinformował śląski oddział Prokuratury Krajowej w Katowicach. Oboje nie przyznają się do zarzutów; zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z nieprawidłowościami na uczelni Collegium Humanum. Były europoseł został zatrzymany w środę po południu przez agentów CBA na warszawskim lotnisku. W tym samym czasie zatrzymano także jego żonę Emilię H. Oboje zostali następnie przewiezieni do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach, gdzie do późnego wieczora trwały przesłuchania.Czynności przerwano po godz. 23:00 i wznowiono następnego dnia. Wieczorem w czwartek prokuratura poinformowała o przedstawieniu zarzutów.Czarneckiemu i jego żonie grozi do 10 lat więzieniaCzarnecki i jego żona usłyszeli dwa zarzuty. Mieli przyjąć od rektora Collegium Humanum korzyść majątkową w łącznej kwocie nie mniejszej niż 92 221 zł (fikcyjny etat dla Emilii H., tj. zarzut prania brudnych pieniędzy), a także korzyść osobistą w postaci uzyskania przez żonę byłego europosła dokumentów nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie przez nią studiów podyplomowych.Czarneckiemu zarzuca się, że od kwietnia 2019 roku do października 2023 roku powoływał się na wpływy w resorcie nauki i szkolnictwa wyższego oraz w resorcie spraw zagranicznych, a także we władzach Uzbekistanu i instytucji odpowiadającej w tym kraju za akredytację szkół wyższych.Emilia H. miała działać wspólnie i w porozumieniu z Czarneckim. Oboje nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im czynów.– Mogę jedynie powiedzieć, że osoby te nie przyznały się do postawionych zarzutów, złożyły wyjaśnienia; te wyjaśnienia już podlegają weryfikacji, ponieważ wczoraj i dzisiaj wykonaliśmy przesłuchania z zatrzymanymi, a także kilka konfrontacji między podejrzanymi oraz między podejrzanymi i świadkiem w tej sprawie – powiedział naczelnik śląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Katowicach prok. Tadla później uściślając, że jedną z tych osób był były rektor Collegium Humanum Paweł Cz.Grozi im do 10 lat więzienia. Na Czarneckim ciążą także oskarżenia o wyłudzanie tzw. kilometrówek, za co może mu grozić do 15 lat pozbawienia wolności. Zwolnienie po zakończeniu czynnościJak poinformował szef katowickiego wydziału PK, prokurator uznał, że po zakończeniu czynności zwolni podejrzanych biorąc pod uwagę takie zabezpieczenie materiału, w którym wolnościowe środki zapobiegawcze są wystarczające. Wobec b. europosła zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 150 tys. zł, a wobec jego żony 50 tys. zł. Zakazał im też kontaktowania się z uczestnikami tego postępowania.Prok. Tadla podsumował, że w tej sprawie dotąd postawiono zarzuty łącznie 47 osobom, a zarzutów jest już ponad 180. Dodał, że śledztwo nie jest zakończone zastrzegając, że ma ono „ogromny zasięg przedmiotowy i podmiotowy”. – Tym samym musimy chronić jego interes – stwierdził.Zobacz także: Kaczyński zawiesza Czarneckiego