Miał otrzymać status rezydenta. MSZ reaguje na informacje medialne o tym, że Sebastian M. otrzymał status rezydenta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i zwrócono mu również kaucję. – W obecnej sytuacji ministerstwo wystosowało notę przez polską ambasadę w ZEA – poinformował rzecznik resortu spraw zagranicznych Paweł Wroński. Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku samochodowego w połowie września ubiegłego roku na autostradzie A1 w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). W wyniku zdarzenia zginęła jadąca autem Kia trzyosobowa rodzina: rodzice oraz ich 5-letni syn. Pod koniec września ubiegłego roku po przesłuchaniu świadków, zabezpieczeniu śladów i analizie nagrań z kamer piotrkowska policja poinformowała, że w wypadku „brały udział kia i bmw”. Były minister sprawiedliwości, ówczesny prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał wtedy polecenie o wysłaniu listu gończego za kierowcą bmw Sebastianem M., który uciekł z Europy.Mężczyzna był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu i w październiku ubiegłego roku policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą, zatrzymała go w Dubaju. Od tamtej pory podejrzany przebywa w ZEA, a polska prokuratura zwróciła się do tamtejszych władz z wnioskiem o ekstradycję. „Złota wiza” We wtorek Gazeta Wyborcza nieoficjalnie ustaliła, iż Sebastian M. miał otrzymać status rezydenta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, tzw. „złotą wizę”. Prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego, powiedziała na łamach gazety, że nie zna obecnej sytuacji prawnej poszukiwanego.Zobacz także: Pijany wjechał w budynek. Jest wielu rannych„Zostaną podjęte działania”W środę rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział w TVP Info, że resort „reaguje na informacje medialne o tym, że Sebastian M. otrzymał status rezydenta i zwrócono mu również kaucję”. Podkreślił, że „w obecnej sytuacji ministerstwo wystosowało notę przez naszą ambasadę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich”. Wroński dodał, że MSZ chce dowiedzieć się – również przy pomocy polskiej placówki – czy doniesienia medialne są prawdziwe. Jak podkreślił, w momencie, kiedy będzie znany stan faktyczny, „zostaną podjęte działania”. Zaznaczył jednak, że główną instytucją, która zajmuje się kwestią ekstradycji, jest Ministerstwo Sprawiedliwości i prokurator generalny. – Jasnym jest dla nas, że obywatel Polski powinien odpowiedzieć, jeśli zarzuty wobec niego okażą się słuszne – powiedział Wroński.Zobacz także: Zderzenie samolotów na lotnisku. O włos od tragedii [WIDEO]