Pierwsze starcie o wygraną w wyborach prezydenckich w USA. Gospodarka, imigracja i aborcja – to kluczowe tematy debaty prezydenckiej w USA. W pierwszym starciu Kamali Harris z Donaldem Trumpem nie zabrakło kwestii związanych z wojną w Ukrainie. Pojawił się też polski wątek. Kamala Harris wciąż utrzymuje niewielką przewagę nad Donaldem Trumpem w skali całego kraju, ale badania w kluczowych stanach sugerują równe szanse kandydatów na zwycięstwo w wyborach – wynika z serii sondaży opublikowanych przed wtorkową debatą.Warunki debaty prezydenckiej w USAOrganizatorem debaty jest telewizja ABC. Format jest taki sam jak czerwcowego pojedynku Donalda Trumpa z Joe Bidenem – będzie trwać półtorej godziny, odbywa się bez udziału publiczności, a gdy jeden kandydatów odpowiada, drugi ma wyłączony mikrofon. Na taki format nalegał sztab Trumpa, uznając, że wyłączony mikrofon powstrzyma go od częstego przerywania Harris, co mogłoby nie spodobać się widzom.Zobacz także: Wyścig o Biały Dom. Zmiana na prowadzeniu [SONDAŻ]Zaczęło się inaczej niż w starciu z BidenemJak odnotowują komentatorzy, debata Donalda Trumpa z Kamalą Harris rozpoczęła się inaczej niż czerwcowa z Joe Bidenem – tym razem kandydaci na powitanie podali sobie dłonie. Demokratka szybko przeszła do ataku, już w pierwszym temacie uderzając w Donalda Trumpa. – On nie ma programu gospodarczego. On chce tylko obniżać podatki najbogatszym – stwierdziła.Debata w USA: GospodarkaTo właśnie od pytań o ekonomię i gospodarkę prowadzący zainicjowali potyczkę, od której może zależeć wynik wyścigu o Biały Dom.– Wierzę w ambicje, aspiracje i marzenia Amerykanów i dlatego właśnie wyobrażam sobie i mam plan zbudowania tego, co nazywam gospodarką możliwości – zapewniła Kamala Harris, wymieniając m.in. program ulg podatkowych na nowo narodzone dzieci i 50 tys. dolarów na założenie małych firm. Oskarżyła też Trumpa o wprowadzenie powszechnego podatku od dóbr, w postaci uniwersalnych ceł.– Donald Trump zostawił nam najgorsze bezrobocie od czasów Wielkiego Kryzysu – kontynuowała Harris, uznając, że przez ostatnie lata „sprzątali bałagan po Trumpie”.Czytaj więcej: Ekonomia według Kamali Harris78-letni Trump skrytykował Harris za utrzymujący się wzrost cen, oceniając, że inflacja „rozwala kraj”. Republikanin szybko przeszedł też do swoich ulubionych haseł na temat imigracji, twierdząc, że imigranci z „zakładów dla obłąkanych” przekraczają południową granicę USA z Meksykiem.Trump atakuje Harris: Ona jest marksistkąJuż w pierwszych minutach debaty były prezydent osobiście zaatakował Harris. – Ona jest marksistką, wszyscy wiedzą, że jest marksistką – powiedział.AborcjaNastępnie potyczka zeszła na temat aborcji. Kamala Harris przestrzegła, że jeśli Trump wygra, „podpisze ogólnokrajowy zakaz aborcji”. Skrytykowała oponenta za nominowanie trzech sędziów do Sądu Najwyższego „po to, aby aborcja była nielegalna”. – Donald Trump z pewnością nie powinien mówić kobietom, co mają robić ze swoimi ciałami – powiedziała.– Teraz wierzę w wyjątki (zezwalające na aborcje – red.) w przypadkach gwałtu, kazirodztwa i życia matki. (...) Teraz każdy stan nad tym głosuje. To głos ludu niezwiązany z rządem federalnym – odpowiedział Trump. Stwierdził też, że jest dumny, iż za sprawą nominowanych przez niego sędziów doszło do zniesienia federalnego prawa do aborcji i oddania sprawy do decyzji poszczególnych stanów.Republikanin stwierdził, że ubiegający się o fotel wiceprezydenta u boku Harris Tim Walz „opowiada się za aborcją w 9. miesiącu ciąży, twierdzi, że egzekucja dzieci po narodzeniu jest w porządku”.Zobacz także: „Miły w stylu Minnesoty”. Kim jest Tim WalzTrump: Imigranci jedzą psy i koty. Gospodarz debaty był na to przygotowanyTemat imigracji wracał w trakcie potyczki regularnie, co wyraźnie irytowało Demokratkę, która uznała, że Trump woli wykorzystywać problemy w kampanii, niż realnie zająć się ich rozwiązaniem.Republikanin odpowiedział oskarżając imigrantów o niszczenie miast. Powtórzył też lansowane w ostatnich tygodniach przez jego zaplecze teorie o tym, że haitańscy imigranci w Ohio jedzą psy i koty lokalnych mieszkańców. Moderator debaty zauważył, że policja i urzędnicy w Springfield w stanie Ohio dementowała te doniesienia, podkreślając, że nie odnotowano kradzieży zwierząt domowych przez imigrantów z Haiti w celu ich zjedzenia.Co na to Trump? Uznał, że „widział ludzi mówiących to w telewizji” i wezwał do deportacji 11 milionów nielegalnych imigrantów. Harris z kolei uznała, że ekstremizm jej przeciwnika przegania ludzi z wieców, a nawet zraża polityków jego własnej partii. Jak podkreśliła, poparło ją dotąd 200 republikańskich polityków. Wybory prezydenckie w USA. Tym razem Republikanin uzna wynik wyborów?W trakcie debaty zapytano Trumpa, czy żałuje czegoś w związku ze szturmem jego zwolenników na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku. – Nie miałem z tym nic wspólnego – odparł polityk. Obwinił przy tym ówczesną spikerkę Izby Reprezentantów Nancy Pelosi o niezabezpieczenie Kapitolu.– Byłam (wtedy) na Kapitolu. Tego dnia prezydent Stanów Zjednoczonych podżegał gwałtowny tłum do ataku na stolicę naszego kraju. Tego dnia 140 funkcjonariuszy zostało rannych, niektórzy zginęli. I zrozumcie, że były prezydent został oskarżony i poddany impeachmentowi właśnie z tego powodu – powiedziała Kamala Harris. Przestrzegła Amerykanów przed „krwawą łaźnią”, jeśli wybory nie potoczą się po myśli Trumpa.Trump powtórzył też swoje fałszywe twierdzenia o tym, że w rzeczywistości wygrał wybory 2020 r., mimo że w ostatnich tygodniach przyznał w wywiadzie, że „przegrał o włos”. Gdy wytknięto mu tę niekonsekwencję, odparł, że w wywiadzie „powiedział to sarkastycznie”.Zobacz także: Tę wizytę na Kapitolu zapamięta do końca życia. Sąd skazał go na 20 latJak rozwiązać konflikt w Strefie GazyW kwestii wojny Izraela z Hamasem Donald Trump powściągał się od ostrych wypowiedzi. Stwierdził jednak, że zwycięstwo Kamali Harris w wyborach prezydenckich będzie „końcem Izraela”. Przekonywał, że gdyby był prezydentem, to konflikt w ogóle by się nie rozpoczął.– To nigdy by się nie wydarzyło. Załatwię to szybko i zakończę wojnę z Ukrainą i Rosją – powiedział. Dodał, że Harris „nienawidzi Izraela”.– To absolutnie nieprawda. Przez całą swoją karierę i życie wspierałem Izrael i naród izraelski – odparła Demokratka.– Bezpieczeństwo Izraela musi być zapewnione tak jak równe środki dla Palestyńczyków. Ale zapewniam was, że zawsze dam Izraelowi możliwość obrony. (...) Musimy mieć rozwiązanie dwupaństwowe i odbudować Gazę, w której Palestyńczycy będą mieć zapewnione bezpieczeństwo, samostanowienie i godność, na które zasługują – podsumowała.Wojna na Ukrainie. Harris: Polacy w Pensylwanii to wiedzą Wątek polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych objął także kwestie napaści Rosji na Ukrainę. Trump przekonywał, że opinia publiczna jest okłamywana. – Ludzie są zabijani milionami. To są miliony. To o wiele gorsze niż te liczby, które dostajecie – stwierdził.Zapytany, czy chce, by Ukraina wygrała wojnę, nie odpowiedział wprost. Powiedział jedynie: „Chcę, aby wojna się skończyła. Chcę ratować życie”.Harris oceniła, że „Gdyby Trump był prezydentem, Putin siedziałby już w Kijowie i spoglądał na Polskę”.– Zrozumcie, co to oznacza, ponieważ agenda Putina nie dotyczy tylko Ukrainy. Zrozumcie, dlaczego europejscy sojusznicy i nasi sojusznicy z NATO są tak wdzięczni, że nie jesteś już prezydentem, i że my rozumiemy znaczenie największego sojuszu wojskowego, jaki świat kiedykolwiek znał, jakim jest NATO – powiedziała Harris. Dodała, że gdyby nie działania jej i Bidena na rzecz wsparcia Ukrainy, Putin wygrałby wojnę i „miał oko na resztę Europy, zaczynając od Polski”.– Dlaczego nie powiesz 800 tys. Amerykanom polskiego pochodzenia tu, w Pensylwanii, jak szybko byś oddał (Polskę) za przysługę i za to co myślisz, że jest przyjaźnią z dyktatorem, który zjadłby cię na obiad – powiedziała Harris.„Płaciliśmy 300 milionów dolarów dziennie”Następnie rozmowa zeszła na kwestię wojny w Afganistanie. Przedstawicielka obecnej administracji Joego Bidena i kandydatka Demokratów była pytana, czy nie popełniono błędów przy wycofywaniu amerykańskich wojsk z tamtego regionu.– Czterech prezydentów zapewniało, że zakończą wojnę w Afganistanie, a Joe Biden to zrobił. W rezultacie amerykańscy podatnicy nie płacą 300 milionów dolarów dziennie, które płaciliśmy za tę niekończącą się wojnę. I do dziś nie ma ani jednego członka armii Stanów Zjednoczonych, który pełniłby czynną służbę w jakiejkolwiek strefie wojennej na świecie, po raz pierwszy w tym stuleciu. Ale zrozumiejmy, jak doszliśmy do tego miejsca. Donald Trump, gdy był prezydentem, wynegocjował jedną z najsłabszych umów (z Talibami), jakie można sobie wyobrazić – powiedziała Harris.Trump skrytykował administrację Bidena, uznając, że „schrzanili sprawę”.Kolor skóry Kamali HarrisProwadzący debatę zapytali Trumpa, dlaczego niedawno kwestionował tożsamość rasową Harris. Przypomnijmy: na początku sierpnia komentując kolor skóry kandydatki Demokratów stwierdził, że „stała się czarna”. – Nie obchodzi mnie to, kim ona chce być. Dla mnie w porządku – zapewnił tym razem. Kamala Harris uznała za „tragiczne”, że kandydat na prezydenta USA przez „całą swoją karierę konsekwentnie próbował wykorzystać rasę, by podzielić Amerykanów”.