Hodowca trzody narzeka na osoby, które przeniosły się z miasta. Hodowca trzody chlewnej z Grodziska k. Łodzi ma zapłacić ponad 100 tys. zł sąsiadom, którzy przed sądem poskarżyli się na przykre zapachy docierające do ich posesji z jego chlewni. O wyroku, jaki zapadł w tej sprawie przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi, poinformował portal farmer.pl. Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wcześniejszą decyzję Sądu Okręgowego; uznał on, że po rozbudowaniu działalności przez rolnika, który na miejscu starej obory wzniósł chlewnię na 360 świń, powstała dla jego sąsiadów „uciążliwość zapachowa”.Gospodarz ma teraz zapłacić sąsiadom odszkodowania po 30 tys. zł i pokryć niemałe koszty sądowe. Ma również wypełnić całą listę zaleceń dotyczących zagospodarowania swojej nieruchomości i dalszego prowadzenia hodowli.Farmer.pl zwraca uwagę, że rolnik, który zbudował obiekt w 2013 r., miał na to pozwolenie. Chlewnia w systemie rusztowym, wyposażona w sterowaną elektronicznie wentylację, kanały i zbiornik na gnojowicę i przeszła odbiór techniczny.Czytaj także: Czesi inwestują w polskie rolnictwo. „Ma duży potencjał”Wcześniej ojciec rolnika trzymał średnio 120 świń i jednocześnie opasał 10 sztuk bydła. Zdaniem sądu hodowla 360 świń to już produkcja na skalę przemysłową i jako taka może powodować immisję, czyli niekorzystnie oddziaływać na sąsiednie posesje.Rolnik rozżalonyW opinii rolnika dla sądu nieistotne było, że jego gospodarstwo działa w tym miejscu od wielu pokoleń i zawsze były w nim hodowane świnie, krowy i kury. Uważa on, że ważniejszy okazał się interes nowo osiedlonych we wsi mieszkańców, którzy przenieśli się tu z miasta pomimo świadomości istnienia hodowli.Sąd Okręgowy oddalił żądanie powodów, by rolnik zmniejszył obsadę świń; uznał, że to zbytnio ingerowałoby w jego prawa właścicielskie.