Mężczyzna zastrzelił pracownika firmy sprzątającej. We Francji trwa policyjna obława na kierowcę auta zarejestrowanego w Polsce. Mężczyzna spowodował wypadek i zastrzelił osobę, która próbowała go zatrzymać. Do tragedii doszło w niedzielę w Grenoble, we francuskich Alpach. Wszystko zaczęło się od wypadku samochodowego. Kierowca Audi RS3 na polskich tablicach rejestracyjnych, jak twierdzi prokuratura, „z dużą prędkością" uderzył w samochód stojący na światłach, a potem próbował uciec z miejsca wypadku. Świadkowie mówią, że sprawca był pijany. Pracownik firmy sprzątającej chciał pomóc zatrzymać winowajcę, wtedy został postrzelony w klatkę piersiową.– Osoba odpowiedzialna za wypadek oddała dwa strzały w kierunku pracownika miejskiego – poinformował prokurator Grenoble Eric Vaillant. Policyjne źródła podają, że na miejscu znaleziono łuski kalibru 9 mm. 49-letniego pracownika służb miejskich nie udało się uratować. Kierująca autem, w które uderzyło Audi, została lekko ranna. Podejrzani lokalni gangsterzy Trwają poszukiwania sprawcy, policjanci nie znają jeszcze jego tożsamości. Funkcjonariusze podejrzewają jednak, że może chodzić o gangstera, który nie ma powiązań z Polską. Francuscy przestępcy często korzystają z samochodów wynajmowanych przez pośrednika w polskich wypożyczalniach. Śledczy uważają, że za tragedią może stać członek lokalnej mafii narkotykowej. Grenoble ma z tym coraz większy problem. Od lipca doszło tam do dziewięciu strzelanin związanych z wojną gangów. CZYTAJ TEŻ: Drony powodem wstrzymania ruchu lotniczego w Szwecji