„To straszny obciach" - mówią przyszli małżonkowie. W ciągu ostatniej dekady polskie wesela przeszły sporą transformację. Marcel z okolic Radomia widział tę zmianę na własne oczy. 30-latek wziął udział w wielu imprezach, które zwykle odbywały się w domach weselnych i restauracjach. Okazuje się, że pary młode omijają już – niegdyś popularne – remizy szerokim łukiem. To odzwierciedlenie ogólnokrajowego trendu odchodzenia od organizacji wesel w remizach Ochotniczych Straży Pożarnych – miejscach, które jeszcze kilka dekad temu były epicentrum lokalnych świąt i zabaw – pisze Onet. Specjaliści z branży ślubnej mówią, że remizy OSP, które kiedyś tętniły życiem, dzisiaj są raczej miejscem organizacji mniej prestiżowych uroczystości, takich jak komunie czy osiemnastki. Seweryn Błaszczak, strażak z OSP Grębień, przyznaje, że wesel w remizach już prawie nie ma.Wojciech, druh OSP z Podhala, zgadza się z tym, że dzisiaj młodzi ludzie unikają wesel w remizach. Obawiają się tego „co ludzie powiedzą", poza tym wolą inne, profesjonalnie przygotowane miejsca. Czasy, w których w remizach odbywały się tanie i huczne imprezy, minęły. Co prawda wynajęcie remizy jest nadal tańsze niż choćby wielkiej sali, ale wymaga od organizatorów większej pracy, choćby przy sprzątaniu. Klara, przyszła panna młoda z Małopolski oraz Alicja z Opolszczyzny, uważają, że wesele w remizie jest obecnie traktowane jako faux pas. Oczekiwania ludzi wzrosły, a nowoczesne domy weselne z pięknymi ogrodami i eleganckimi salami przyciągają bardziej niż skromne mury OSP. „To były inne czasy"– Remizy? To straszny obciach – mówi portalowi Alicja, przyszła panna młoda z okolic Prudnika na Opolszczyźnie. – Myślę, że gdybym zorganizowała swoje wesele w takim miejscu, to ludzie by mnie wyśmiali, a rodzina wzięła na języki. Osobiście na weselu w remizie byłam ostatni raz z 15 lat temu. Byłam jeszcze dzieckiem. Bawiłam się fajnie, ale to były inne czasy. Teraz ślub musi być luksusowy i w nowoczesnym klimacie. Powinny być okrągłe stoły, wygodne krzesła. Oczy każdego gościa mają być zwrócone na parę młodą i parkiet. A w remizie są drewniane stoły i niewygodne ławy. Nie ma też gdzie wyjść, by posiedzieć na świeżym powietrzu, bo wokół remiz nie ma zazwyczaj pięknych ogrodów, jakie mają sale weselne – dodaje kobieta. Andrzej Stawiarski, właściciel firmy gastronomicznej, przyznaje, że zdarza mu się jeszcze organizować wesela w remizach, ale to zaledwie ułamek zleceń. To opcja dla osób z sentymentem, tych, którym nie udało się zarezerwować terminu w domu weselnym lub par młodych, które liczą każdy grosz. Luksus, który kosztujeImpreza w domu weselnym to znacznie większy wydatek niż wesele w remizie. Potwierdza to Bartłomiej, który niedawno organizował własne przyjęcie w luksusowej sali. Ceny usług weselnych rosną, a młode pary coraz częściej decydują się na dodatkowe atrakcje, które podnoszą koszty.Remizy OSP doświadczają jednak pewnego rodzaju renesansu, chociaż nie wśród par młodych. Takie miejsca coraz częściej są wynajmowane na inne uroczystości rodzinne. Czy moda na wesela w remizach kiedyś wróci? Zdania są podzielone, ale niektórzy strażacy komentują, że to możliwe, bo przecież trendy się zmieniają, poza tym cena też odgrywa dużą rolę. CZYTAJ TEŻ: Marihuana przez teleporadę. Zapadła decyzja