Kierowcy traktują Śródmieście jak wyścigowy tor. Dla warszawiaków wyścigi szybkich samochodów w centrum miasta są bardzo uciążliwe. – Czuję się sterroryzowany i przez tych kierowców, którzy w ten sposób jeżdżą i w ogóle przez samochody, które po prostu zagarniają przestrzeń w sposób zupełnie nieliczący się z innymi – powiedział jeden z mieszkańców w rozmowie z TVP3 Warszawa.Alan Grinde, założyciel Fundacji ORION Instytut Ekologii Akustycznej, powiedział, że brane jest pod uwagę pozwanie miasta o zaniedbanie dotyczące ekspozycji mieszkańców na uciążliwe dźwięki.Wyścigi samochodowe w centrum Warszawy. Mieszkańcy chcą pozwać miastoPoziom hałasu samochodowego jest uregulowany prawnie. W art. 66 Prawa o ruchu drogowym możemy przeczytać, że pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego określony poziom.Policja dysponuje urządzeniami do pomiaru poziomu emitowanego przez auta hałasu. Korzysta z sonometrów. Jednak mieszkańcy nie są przekonani co do skuteczności działań policji.– Policja wykonuje jakieś pozorowane działania, które powodują, że nie można powiedzieć, że oni nic nie robią. Natomiast jaka jest skuteczność tych działań? [...] Ja nie zauważyłem żadnej poprawy – powiedział jeden z mieszkańców Warszawy.Hałas jest zanieczyszczeniem, które może negatywnie odbić się na zdrowiu osób na niego narażonych. Za zakłócanie hałasem grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.Przeczytaj także: Kraków wydał wojnę nielegalnym wyścigom [WIDEO]