Premier i minister sprawiedliwości spotkali się ze środowiskami prawniczymi. Premier szumnie ogłosił, że doszło do porozumienia z prawnikami. Z którymi prawnikami? To jest po prostu działalność absolutnie jednostronna – oceniła Małgorzata Manowska, przewodnicząca Trybunału Stanu, pełniąca funkcję I prezesa Sądu Najwyższego. Odniosła się w ten sposób do piątkowego spotkania premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara ze środowiskami prawniczymi w sprawie zmiany statusu tzw. neosędziów. W piątek Prokuratura Krajowa poinformowała, że wszczęto śledztwo „w sprawie niedopełnienia obowiązków przez przewodniczącą Trybunału Stanu Małgorzatę Manowską w związku z niezwołaniem posiedzenia pełnego składu TS w terminie wynikającym z przepisów”.20 marca sześcioro sędziów Trybunału Stanu zwróciło się do przewodniczącej TS, którą jest I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska, o zwołanie pełnego składu tego Trybunału i uchylenie obecnego regulaminu TS oraz uchwalenie nowego. Postulują oni m.in. losowanie składów orzekających oraz jawność posiedzeń.Czytaj także: Premier: Znaleźliśmy wspólny język z przedstawicielami środowisk prawniczychMałgorzata Manowska – przewodnicząca Trybunału Stanu, I prezes Sądu Najwyższego – pytana w sobotę na antenie TVN24 o to posiedzenie odpowiedziała, że aby zwołać takie spotkanie, „musi być wskazany cel tego posiedzenia”.– Niech (sędziowie TS) uzupełnią swój projekt o uzasadnienie, tak żeby każdy członek TS mógł się zapoznać z uzasadnieniem i tak jak wymagają zasady techniki legislacyjnej – odpowiedziała. „Sędziemu nie wolno zrzec się immunitetu”W związku ze śledztwem Manowska została zapytana, czy planuje powołać się na swój immunitet sędziowski. – Nie mam innego wyjścia, dlatego, że sędziemu nie wolno zrzec się immunitetu – tłumaczyła. – Najpierw niech przedstawią jakieś zarzuty, niech poproszą. Mówi się, że mam cztery postępowania karne, a ja formalnie o żadnym z nich nie wiem – stwierdziła. Podkreśliła, że nie otrzymała „żadnej informacji” od prokuratury w sprawie śledztwa. Zapowiedziała, że jeżeli otrzyma wezwanie na przesłuchanie, to pojawi się w prokuraturze „w charakterze świadka”.Sędzia odniosła się również do piątkowego spotkania Premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara z przedstawicielami środowiska prawniczego. Premier wraz z szefem MS przedstawili założenia do projektu ustawy regulującej status sędziów powołanych w oparciu o przepisy dotyczące KRS. „Spotkanie wilków bez udziału owiec”Odnosząc się do tego spotkania, Manowska stwierdziła, że „spotkanie – używając alegorii – to było spotkanie wilków, które naradzały się jak zjeść owce bez udziału tych owiec, które miały być zjedzone”.– Premier szumnie ogłosił, że doszło do porozumienia z prawnikami. Z którymi prawnikami? To jest po prostu działalność absolutnie jednostronna. My, czyli „neonówki”, nie zostaliśmy zaproszeni na to spotkanie. Spodziewam się jakiejś konstruktywnej rozmowy na ten temat, natomiast widocznie premier i pan minister Bodnar bali się trudnych pytań. Na przykład dlaczego chcą traktować jak przestępców sędziów, którzy zastosowali obowiązującą wówczas ustawę – odparła.Czytaj także: „Zaufanie zostało odbudowane”. Kulisy rozmów o zmianach w wymiarze sprawiedliwościUstawa z 2018 roku, gdy na czele rządu stało Prawo i Sprawiedliwość, miała doprowadzić do skrócenia kadencji części członków Krajowej Rady Sądownictwa. Następnie ówczesny Sejm zamiast 4 osób wybrał do Krajowej Rady Sądownictwa osób 15. Od tego czasu kompetencje KRS są kwestionowane przez niektóre środowiska prawnicze.Po piątkowym spotkaniu z prawnikami szef MS powiedział, że uczestnicy spotkania zobowiązali się do dalszej pracy nad przygotowaniem „rozwiązania dotyczącego tego, w jaki sposób uregulować status sędziów, którzy zostali powołani po 2018 roku, czyli tzw. neosędziów”.