Kandydat Republikanów na wiceprezydenta nie potępił Carlsona. Kandydat Republikanów na wiceprezydenta J.D. Vance odmówił skrytykowania prawicowego publicysty Tuckera Carlsona za to, że promował w swoim programie historyka Darryla Coopera umniejszającego zbrodnie Hitlera i Holokaust – podał portal „Jewish Insider". Wywiad Carlsona wywołał kontrowersje i został potępiony przez Biały Dom. Wcześniej publicysta popierający Donalda Trumpa przeprowadził wywiad ze zbrodniarzem Władimirem Putinem, w którym przyjmował jego kłamliwą narrację. W oświadczeniu przesłanym żydowskiemu portalowi Vance – który przyjaźni się z Carlsonem – stwierdził, że „nie wierzy w kulturę unieważniania opartą na odpowiedzialności zbiorowej", choć „oczywiście nie podziela poglądów gościa, z którym wywiad przeprowadził Tucker Carlson". Dodał, że Izrael i Żydzi nie mają silniejszych stronników niż on i Donald Trump. Kontrowersyjny wywiad Kandydat na wiceprezydenta odniósł się w ten sposób do opublikowanego na platformie X wywiadu z prowadzącym podcast o historii Darrylem Cooperem, którego Carlson przedstawił jako „najlepszego i najuczciwszego popularnego historyka w Stanach Zjednoczonych". Cooper – przy braku reakcji Carlsona – twierdził między innymi że to Winston Churchill był „głównym złoczyńcą II wojny światowej", a miliony zabitych w niemieckich obozach śmierci były wynikiem nie systematycznej polityki ludobójstwa, lecz tego, że Niemcy nie byli przygotowani na przyjęcie „milionów jeńców" i „po prostu wrzucali ich do obozów".Twierdził też, że „finansiści" naciskali na Churchilla, by przedłużał wojnę. Na portalu X Cooper sugerował też, że Hitler chciał pokojowo rozwiązać „kwestię żydowską", a Wielka Brytania nie powinna była wypowiadać wojny Niemcom po napadzie Hitlera na Polskę. Jest reakcjaWywiad spotkał się z dużym oburzeniem i zamieszaniem w środowiskach prawicowych. Początkowo jako „interesujący” skomentował go właściciel X Elon Musk, lecz później skasował swój wpis. Przeciwko Carlsonowi zwróciła się część jego dotychczasowych sojuszników na prawicy, w tym kilkoro republikańskich kongresmenów. Sprawę potępił też Biały Dom. – Oddanie mikrofonu negacjoniście Holokaustu, który szerzy nazistowską propagandę, jest obrzydliwą i sadystyczną zniewagą dla wszystkich Amerykanów, dla pamięci ponad 6 milionów Żydów, którzy zostali ludobójczo zamordowani przez Adolfa Hitlera, dla służby milionów Amerykanów, którzy walczyli o pokonanie nazizmu i dla każdej kolejnej ofiary antysemityzmu – powiedział w oświadczeniu zastępca rzecznika Białego Domu Andrew Bates. Popularność nie słabnieCarlson – do niedawna gospodarz najpopularniejszego politycznego show w Ameryce – został w ubiegłym roku zwolniony z telewizji Fox News i publikuje swój program na platformie Muska (tam zamieścił między innymi swój wywiad z Władimirem Putinem). Wciąż cieszy się jednak popularnością i wpływami na prawicy. W lipcu był jednym z mówców podczas konwencji wyborczej Republikanów w Milwaukee, gdzie wychwalał zarówno Donalda Trumpa, jak i Vance'a, z którym osobiście się przyjaźni. Czytaj także: Miliarder sypnie kasą na kampanię Trumpa? Musk odpowiada memem Jak podaje „New York Times", Vance ma wystąpić jako gość Carlsona podczas politycznego wydarzenia w Hershey w Pensylwanii 21 września i jak dotąd występ ten nie został odwołany.