Izrael szykuje się na drugi front. Szef Sztabu Generalnego IDF (Sił Obronnych Izraela) Herzi Halevi ogłosił w piątek, że „wojsko pracuje nad zmniejszeniem zdolności ofensywnych Hezbollahu” i „przygotowuje się do ofensywnych posunięć” w Libanie – poinformowała gazeta „The Jerusalem Post”. Jak podaje gazeta, Halevi przybył na granicę na Wzgórzach Golan wraz z szefem Dowództwa Północnego, gen. bryg. Ori Gordinem, dowódcą 210. dywizji, gen. bryg. Yairem Peli i innymi dowódcami. „Siły Obronne Izraela są bardzo skoncentrowane na walce z Hezbollahem. Myślę, że liczba uderzeń w ciągu ostatniego miesiąca, wyeliminowanie agentów, zniszczenie rakiet i infrastruktury jest bardzo wysoka” – powiedział Halevi, cytowany przez gazetę. „Dowództwo Północne, ze wszystkimi możliwościami IDF, uderza w wiele aktywności Hezbollahu w Libanie, zanim będą mogli nas zaatakować, a jednocześnie przygotowujemy się do ofensywnych ruchów na tej arenie” – dodał, podkreślając, że IDF jest bardzo zaangażowane w gotowość do przeprowadzenia ofensywy w Libanie. Szykują się na Hezbollah „The Jerusalem Post” poinformowało, że trwają ćwiczenia różnych jednostek wojskowych, aby zapewnić „gotowość bojową w północnym Izraelu”. Część oddziałów miała wcześniej walczyć w Gazie. Wspierany przez Iran Hezbollah, mający siedzibę w Libanie, przeprowadza ataki rakietowe na Izrael od początku wojny w Strefie Gazy (październik 2023 r.), kiedy Hamas uderzył w środkowym Izraelu mordując około 1200 osób. W sierpniu izraelskie lotnictwo udaremniło zmasowany atak rakietowy na północną część kraju, dokonując wyprzedzającego uderzenia w wyrzutnie terrorystów. Spekulowano, że planowany przez Hezbollah atak miał być pierwszym etapem odpowiedzi Iranu za zlikwidowanie na terenie tego kraju przywódcy Hamasu, Ismaila Haniyeha.