W niedzielę mecz z Chorwacją. Gol w doliczonym czasie gry zdecydował! Polska, choć prowadziła w Glasgow już 2:0, to w drugiej połowie dała sobie wbić dwa gole. Gdy wydawało się, że mecz ze Szkocją skończy się remisem, to w siódmej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo Biało-Czerwonym zapewnił Nicola Zalewski. W niedzielę Polaków czeka kolejny mecz w Lidze Narodów. W Osijeku zagramy z Chorwacją ZOBACZ SKRÓT MECZUMichał Probierz mocno zaskoczył składem. W bramce zobaczyliśmy Marcina Bułkę, choć wydawało się, że to Łukasz Skorupski będzie naturalnym następcą Wojciecha Szczęsnego. Z kolei najniżej spośród środkowych pomocników został ustawiony… Piotr Zieliński. Polacy wysoko zaatakowali Szkotów i szybko przyniosło to efekt. W 7. minucie Kacper Urbański zabrał piłkę Billy’emu Gilmourowi, zagrał do Roberta Lewandowskiego, który szybko podał do Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik Fenerbahce precyzyjnie uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się jeszcze od słupka i zatrzepotała w siatce. To czwarty gol Szymańskiego w narodowych barwach i trzeci strzelony w pierwszych dziesięciu minutach gry. Szkoci cieszyli się z wyrównania w 23. minucie. Po dośrodkowaniu Adrew Robertsona bez krycia na dalszym słupku był Scott McTominay. Choć nieczysto trafił w piłkę, to i tak Bułka nie był w stanie zapobiec utraty gola. Radość gospodarzy trwała jednak bardzo krótko, bo po interwencji VAR okazało się, że Szkot zagrał piłkę ręką. Po raz kolejny groźnie pod bramką Biało-Czerwonych było w 30. minucie, gdy zza pola karnego strzelał Ryan Christe. Na szczęście, niecelnie. Kilka chwil pózniej kolejny prosty błąd popełnił Jakub Kiwior, który niecelnie podawał tuż przed naszym polem karnym. McTominay nie skorzystał jednak z prezentu od obrońcy Arsenalu.Tuż przed przerwą jeden z nielicznych ataków Biało-Czerwonych przyniósł drugiego gola. Na drybling zdecydował się Nicola Zalewski, a gdy był już w polu karnym powalił go Anthony Ralston. Sędzia nie wahał się ani chwili i wskazał na jedenasty metr. Karnego na gola zamienił Robert Lewandowski. To jego 84. bramka w narodowych barwach. Druga połowa zaczęła się w najgorszy z możliwych sposobów. Nie minęło jeszcze 30 sekund, a Szkoci już zdobyli kontaktową bramkę. Seria prostych błędów w obronie, nienajlepsza interwencja Bułki i Gilmour mógł cieszyć się z gola. Gospodarze nie poszli za ciosem, za drugi raz do siatki mógł trafić Szymański. Jego strzał z 60. minuty nieznacznie minął okienko bramki. Niestety, na kwadrans przed końcem mieliśmy remis, gdy po raz kolejny nie popisała się nasza obrona. Anthony Rolston podał spod linii końcowej a McTominay nie miał problemów z trafieniem do siatki. Kiedy wydawało się, że mecz skończy się remisem w piątej minucie doliczonego czasu na kolejny rajd zdecydował się Zalewski. Gdy był w polu karnym sfaulował go Grant Hanley,, a sędzia podyktował rzut karny. Piłkarz AS Roma postanowił sam wziąć odpowiedzialność za wynik. Choć bramkarz wyczuł jego intencje, to jednak strzał był na tyle precyzyjny, że piłka wpadła do siatki. Polska pokonała w Glasgow Szkocję w pierwszym meczu Ligi Narodów. W niedzielę Biało-Czerwonych czeka wyjazdowa potyczka z Chorwacją.