„Ofiar śmiertelnych można było uniknąć”. Śmiertelnych ofiar pożaru wieżowca Grenfell Tower w Londynie w 2017 roku można było uniknąć – wynika z opublikowanego w środę raportu końcowego z publicznego śledztwa. Wskazano, że winnymi tragedii są rząd, władze lokalne i branża budowlana, a zwłaszcza firmy zaangażowane w produkcję i montaż łatwopalnej okładziny zewnętrznej. W pożarze 23-piętrowego budynku w londyńskiej dzielnicy North Kensington, który wybuchł po północy z 13 na 14 czerwca 2017 roku, zginęły 72 osoby. Był to najtragiczniejszy pod względem liczby ofiar pożar budynku mieszkalnego w Wielkiej Brytanii od czasów II wojny światowej.Do szybkiego rozprzestrzeniania się ognia przyczyniła się łatwopalna okładzina użyta w budynku.„Prawda jest taka, że wszystkich ofiar śmiertelnych można było uniknąć” – napisał w liczącym prawie 1700 stron raporcie końcowym z prowadzonego przez sześć lat publicznego dochodzenia jego przewodniczący Martin Moore-Bick.Co zawiera raport?W raporcie największą odpowiedzialnością za katastrofę obarczono firmy zaangażowane w konserwację i przebudowę wieżowca, a także firmy, które nieuczciwie sprzedawały łatwopalne materiały okładzinowe jako bezpieczne. Czytaj także: Pożar kamienicy na Pomorzu. Nie żyje dwoje poparzonych dzieciW związku z latami bezczynności w zakresie bezpieczeństwa pożarowego w wieżowcach wiele słów krytyki poświęcono także ówczesnemu rządowi, władzom lokalnym gminy Kensington and Chelsea, organom regulacyjnym, konkretnym osobom i źle przygotowanej straży pożarnej. „Nie wszyscy z nich ponoszą taką samą odpowiedzialność za ostateczną katastrofę, ale jak pokazują nasze raporty, wszyscy przyczynili się do niej w taki czy inny sposób, w większości przypadków przez niekompetencję, ale w niektórych przypadkach przez nieuczciwość i chciwość” – napisał Moore-Bick. Dodał, że tragedia była kulminacją „dziesięcioleci zaniedbań”, a zyski przedkładano nad bezpieczeństwo ludzi.Długa lista uchybieńDochodzenie wykazało listę uchybień; nie wyciągnięto wniosków z poprzednich pożarów wieżowców, a systemy testowania były nieodpowiednie – stwierdzono. W raporcie wyszczególniono amerykańską firmę Arconic, producenta okładziny Reynobond 55, która zdaniem ekspertów powołanych przez prowadzących dochodzenie „w największym stopniu przyczyniła się” do pożaru, celowo ukrywając prawdziwy zakres niebezpieczeństwa związanego z używaniem jego produktu.Producent składał firmie instalującej okładzinę na Grenfell Tower „fałszywe i wprowadzające w błąd oświadczenia” dotyczące jej bezpieczeństwa i przydatności.Wcześniejszy, opublikowany w 2019 roku cząstkowy raport, który koncentrował się na wydarzeniach z nocy pożaru, wykazał, że wywołała go usterka elektryczna w lodówce w mieszkaniu na czwartym piętrze. Płomienie rozprzestrzeniły się następnie w niekontrolowany sposób, głównie dlatego, że wieżowiec został pokryty podczas remontu w 2016 roku okładziną – panelami zewnętrznymi zaprojektowanymi w celu poprawy wyglądu i izolacji – wykonanymi z łatwopalnego materiału. Wstrząsające relacje – w tym zarejestrowane nagrania osób, które zginęły w oczekiwaniu na ratowników, postępując zgodnie z oficjalnymi wytycznymi, aby pozostać na miejscu – wywołały wściekłość i ogólnokrajową refleksję nad standardami budowlanymi i traktowaniem społeczności o niskich dochodach.Premier Keir Starmer przeprosił w środę w imieniu państwa brytyjskiego krewnych ofiar oraz ocalałych. Przyznał, że państwo przez lata zawodziło. – To nigdy nie powinno było się wydarzyć. Kraj nie wywiązał się ze swojego najbardziej podstawowego obowiązku, jakim jest ochrona was i waszych bliskich. Dziś jest długo oczekiwany dzień prawdy, ale musi on teraz doprowadzić do dnia sprawiedliwości – powiedział szef rządu w parlamencie w obecności grupy krewnych ofiar. Doprowadzenie do sprawiedliwości jeszcze trochę potrwa. Policja i prokuratorzy poinformowali, że śledczy będą potrzebowali czasu do końca 2025 roku, aby zakończyć swoje dochodzenie, wobec czego ostateczne decyzje w sprawie potencjalnych zarzutów karnych zostaną podjęte do końca 2026 roku.