„Zeznania świadków były rozbieżne”. Sejmowa komisja śledcza do spraw tzw. afery wizowej skonfrontuje w środę wcześniej przesłuchanych świadków: byłego dyrektora w MSZ Jakuba Osajdę i Mateusza Palego, który był szefem gabinetu politycznego byłego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. Transmisja dostępna online na portalu tvp.info. Na środę na godz. 10 zaplanowano konfrontację Jakuba Osajdy i Mateusza Palego. Przewodniczący komisji śledczej Marek Sowa (Koalicja Obywatelska) powiedział na poprzednim posiedzeniu komisji, że konfrontacja jest konieczna, gdyż zeznania świadków na ten sam temat były bardzo rozbieżne.– To jest o tyle istotne, że mówimy o dyrektorze departamentu prawnego i najbliższym współpracowniku ministra Raua. Oni zeznawali pod przysięgą i pod odpowiedzialnością karną, więc nie ma takiej możliwości, by obaj mówili prawdę, skoro mówili coś zupełnie innego. To jest też potrzebne komisji do sprawozdania, bo jeśli stwierdzimy, że ktoś w sposób ewidentny wprowadzał komisję w błąd, będzie skierowany wniosek do prokuratury w tej sprawie – powiedział wówczas szef komisji śledczej.Osajda zeznał w marcu, że po jego odwołaniu z MSZ Pali wielokrotnie kontaktował się z nim i jego ciężarną żoną „w celu pilnowania, by nie kontaktował się z mediami”, a także groził mu, że może być zniszczony. Osajda powiedział też, że decyzja o zwolnieniu go z pracy w MSZ została podjęta w siedzibie PiS przez członka sztabu wyborczego partii, o czym dowiedział się od Palego. Z kolei Pali zapewnił na przesłuchaniu w lipcu, że nie groził Osajdzie, a decyzja o zwolnieniu go z pracy nie zapadła w sztabie wyborczym PiS. Stwierdził też, że zeznania Osajdy przedstawiały zmanipulowaną rzeczywistość, a miejscami były kłamstwem.Zobacz także: Komisja wizowa nie odpuszcza. Daniel Obajtek wezwany ponownieAfera wizowaWedług dotychczasowych zapowiedzi komisja raport ze swoich prac ma zaprezentować we wrześniu. Ma też skierować kilka zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, m.in. przez byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua i byłego wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego.Komisja przesłuchała ponad 30 świadków, w tym byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka i jego współpracownika, Edgara Kobosa, którzy usłyszeli zarzuty w prowadzonym przez prokuraturę w Lublinie śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych.Zeznania złożyło też m.in. byłe kierownictwo departamentu konsularnego MSZ, przedstawiciele polskich służb konsularnych, ponadto były szef MSZ Zbigniew Rau, byłe kierownictwo MSWiA: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, były premier Mateusz Morawiecki i były wicepremier Jarosław Kaczyński.Komisja bada kilka wątków. Pierwszy dotyczy łapówek, które otrzymał Kobos za przyspieszanie procedur wizowych, oraz nacisków, jakie miał wywierać Wawrzyk na departament konsularny MSZ, a ten – na konsulów. Przyglądano się też powołaniu Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi i projektowi rozporządzenia, które przewidywało, że centrum będzie obsługiwać wnioski wizowe w uproszczonej procedurze nie tylko z Białorusi, ale także z 20 innych krajów. Za projekt, ostatecznie wycofany, odpowiadał Wawrzyk. Kolejny wątek dotyczy programu Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, start-upów i specjalistów IT bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. Według ustaleń komisji brakowało nadzoru nad programem i weryfikacji osób, które otrzymywały wizy.Komisja zajęła się ponadto wątkiem zatrudniania cudzoziemców przy inwestycjach Orlenu i Grupy Azoty. Przyjrzała się też działaniom byłego wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego, który miał interweniować w sprawach decyzji wizowych.Zobacz także: Kaczyński o aferze wizowej. Korupcja wykryta „przez przypadek”