W Japonii ponad 54 osoby rocznie umiera z przepracowania. Rząd Japonii zaangażował się w kampanię promującą wprowadzenie elastycznego czasu pracy, limitów nadgodzin, płatnego urlopu i czterodniowego tygodnia pracy – podała w sobotę agencja AP. To duża rewolucja dla Japończyków, którzy w swoim języku mają określenie na zapracowanie się na śmierć - karoshi. To nie pierwsze takie działanie japońskich władz, które w 2021 roku wyraziły poparcie dla krótszego tygodnia pracy. Czterodniowy tydzień pracy proponują swoim pracownikom wybrane firmy, m.in. z branży odzieżowej, farmaceutycznej, elektronicznej czy bankowej.Mimo kampanii ministerstwa zdrowia Japończycy nie wydają się zainteresowani – zauważyła AP. Jak podano w jednym z zakładów Panasonic, gdzie uprawnionych do czterodniowego tygodnia pracy jest ponad 63 tys. pracowników, jedynie 150 zdecydowało się z tego skorzystać.Kultura karoshi? Okazuje się, że styl życia łączący pracoholizm ze stoicyzmem oraz nacisk na poświęcanie się dla pracodawcy jest wciąż popularny w japońskim społeczeństwie. W opublikowanej niedawno rządowej białej księdze na temat karoshi podano, że co roku stwierdza się co najmniej 54 zgony z tych właśnie powodów. Najczęstszą przyczyną jest zawał serca.Zdaniem japońskich władz skrócenie tygodnia pracy może pomóc w utrzymaniu rentownej siły roboczej, mimo spadających wskaźników urodzeń. Ich zdaniem model z trzema dniami wolnymi w tygodniu może zachęcić Japończyków do pozostania na rynku pracy dłużej i odłożenia decyzji o przejściu na emeryturę. Według rządowych danych liczba ludności w wieku produkcyjnym spadnie o 40 proc. z obecnych ok. 74 mln do ok. 45 mln osób w 2065 roku.ZOBACZ TAKŻE: Policjant aresztowany za kradzież majtek nastolatkiKrytycy rządowych działań twierdzą, że w praktyce ludzie pracujący przez cztery dni w tygodniu często pracują równie ciężko za o wiele mniejsze wynagrodzenie. Według najnowszych danych z raportu Gallupa jedynie 6 proc. Japończyków deklaruje zaangażowanie w pracę, w porównaniu ze średnią światową wynoszącą 23 proc.