Tobiasz Bocheński obiecuje ciężko pracować na wygraną. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje, że powinienem być kandydatem tej formacji na prezydenta, to jestem gotowy – deklaruje europoseł PiS Tobiasz Bocheński. Dodał, że najważniejsze dla niego jest to, aby prawica miała kandydata, który zwycięży. Tobiasz Bocheński w rozmowie z PAP pytany o to, czy nadal jest gotowy kandydować na prezydenta w najbliższych wyborach, odpowiedział, że jeśli byłaby taka wola Prawa i Sprawiedliwości to „tak, jest gotowy”. PiS w finansowym dołku. Bocheńskiego to nie zniechęcaJak zapewnia, ostatnie zawirowania finansowe PiS, związane z decyzją PKW o utracie środków nie zmieniły jego decyzji czy chęci do kandydowania.Na pytanie dziennikarza, czy czuje się „okazały” – co jest nawiązaniem do wymienionych przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego cech, które powinien mieć kandydat na prezydenta (młody, wysoki, okazały, przystojny) – odpowiedział: „Okazały to jest na pewno Shaquille O'Neal (koszykarz), ja mam tylko 192 cm wzrostu”. W Prawie i Sprawiedliwości od dłuższego czasu trwa proces wyłaniania kandydata ugrupowania, który zawalczy o urząd prezydenta w przyszłorocznych wyborach. Jak wynika z informacji PAP, największe szanse na nominacje mają: Tobiasz Bocheński, Zbigniew Bogucki i Karol Nawrocki. Wybory prezydenckie odbędą się na wiosnę. Obecny prezydent Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 r. Czytaj też: Jest decyzja PKW w sprawie subwencji dla PiS [WIDEO]