Czerwony alert m.in. w Rzymie, Bari, Perugii i Florencji. W ośmiu miastach we Włoszech, w tym w Rzymie i Florencji, obowiązuje już najwyższy stopień alarmu z powodu kolejnej tego lata fali upałów. Meteorolodzy zapowiadają bardzo gorący początek września. Po raz kolejny powtarzane są ostrzeżenia, że taka fala gorąca stanowi zagrożenie dla zdrowia całej populacji, nie tylko dla osób starszych i chorych oraz dzieci. Temperatury, przyniesione przez kolejny już antycyklon afrykański, mają w najbliższych dniach sięgnąć od 38 do ponad 40 stopni. Najcieplej będzie przede wszystkim w centrum i na południu Włoch. Tegoroczne lato we Włoszech jest wyjątkowo bezlitosne. Szczególnie dokuczliwe jest ono w stołecznym regionie Lacjum, gdzie od początku lipca Rzym niemal codziennie trafia na listę miast, objętych najwyższym stanem alarmowym. Codziennością na tamtejszych ulicach stają się przypadki zasłabnięć z powodu upału.Upały groźne nie tylko dla ludzi.Niekończące się upały, którym często towarzyszą też silne porywy wiatru, są przyczyną wielu pożarów w kraju. Dochodzi do nich często w Rzymie i okolicach. W czwartek z powodu serii potężnych pożarów dym unosił się nad dużą częścią metropolii. Konieczne było zamknięcie jednego z pasów startowych na lotnisku Fiumicino.Czytaj też: Pożary lasów w Kanadzie. Dymy dotarły do Europy