Wicepremier i minister cyfryzacji w „Gościu Poranka”. Prawo znaczy prawo, a sprawiedliwość znaczy sprawiedliwość. Na każdego sprytnego przychodzi czas i musi stanąć przed sądem i odpowiedzieć przed sądem. W tym przypadku takim „sądem” była PKW, będzie też Sąd Najwyższy – powiedział na antenie TVP Info w programie „Gość Poranka” wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, komentując decyzję PKW w sprawie sprawozdania finansowego PiS. Krzysztof Gawkowski powiedział, że „wszystko, co się wydarzyło, ma swoją podstawę”. Przypomnijmy – w czwartek Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Oznacza to, że dotacja dla komitetu PiS za kampanię zostanie pomniejszona o 10,8 mln zł, zaś jeśli chodzi o subwencję, partia może być jej pozbawiona na trzy lata.– Prawo i Sprawiedliwość prowadziło swoją kampanię na sterydach, dokładało na różny sposób kasę z publicznych środków – podkreślił. Czytaj więcej: Jest decyzja PKW w sprawie subwencji dla PiS [WIDEO]Gawkowski porównuje sytuację PiS i SLD– Jak słyszę polityków PiS którzy mówią: „zamach stanu”, to przypominam sobie SLD, która miała naruszenie na kilkaset złotych, a straciliśmy miliony – przypomniał. Zdaniem wicepremiera decyzja PKW to nie zamach stanu czy zamach na demokrację, a „łapanie złodzieja za rękę i nazywanie go złodziejem”. – Dobrze się stało, że PKW podjęła taką decyzję – powiedział. Zobacz także: Grabiec o decyzji PKW: Jest zbrodnia i jest kara [WIDEO]Bez rozczarowania. „Takie były dowody”Wicepremier wskazał, że jego zdaniem w tej sprawie nie ma najdrobniejszego cienia wątpliwości. – Są limity na finansowanie kampanii wyborczej. Nie można wydawać, ile się chce – przypomniał.Gawkowski powiedział również, że nie jest rozczarowany, że PKW uznała nadużycia jedynie w zakresie 3,6 mln złotych. – Kwotę się liczy na podstawie tego, jakie były dowody. Najważniejsze jest to, że jednak do naruszeń doszło – podkreślił. Gawkowski: Gdybym był ministrem finansów...Zdaniem Gawkowskiego niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie Izba Nadzwyczajna SN, nie należy wypłacać pieniędzy z subwencji dla PiS. – Nie wypłacamy pieniędzy i kropka. Jestem przekonany o słuszności decyzji PKW. Myślę, że pan minister Domański ma tu określone poglądy – wskazał. – Gdybym był ministrem finansów, na pewno nie wypłacałbym pieniędzy PiS-owi – podkreślił. – Prawo i Sprawiedliwość naruszało prawo. Nie ma subwencji, to niech robi zbiórki – powiedział Gawkowski, odnosząc się do zbiórek finansowych organizowanych przez PiS. Trybunał Przyłębskiej i lekcje religiiPolityk odniósł się również do zabezpieczenia, które wydał Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej w sprawie rozporządzenia Ministerstwa Edukacji dotyczącego lekcji religii. W pierwszej kolejności zwrócił uwagę na „bałagan w wymiarze sprawiedliwości” i „zabawę z konstytucyjnością” przez nielegalne organy, które „prowadzą do chaosu”. „Nie uznaję tego Trybunału”Gawkowski stanowczo podkreślił, że nie uznaje Trybunału Konstytucyjnego w obecnym składzie. – Takie decyzje mają charakter zamówienia politycznego, które płynie z Nowogrodzkiej – wskazał, komentując kwestię zabezpieczenia wydanego przez Przyłębską. Jego zdaniem, ta decyzja nie powinna niczego zatrzymywać, dlatego, że TK „działa niezgodnie z konstytucją”. – Trzeba czekać na wybory prezydenckie i je wygrać, żeby pójść dalej w sprawie naprawy praworządności – podkreślił.