Plan ataku na koncercie był zaawansowany. Władze Austrii, dzięki informacjom amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej, udaremniły atak terrorystyczny w trakcie sierpniowego koncertu Taylor Swift w Wiedniu. CIA poinformowała austriackich partnerów o czterech osobach powiązanych z tzw. Państwem Islamskim (IS), które planowały atak. Niektórzy z aresztowanych w przeddzień pierwszego wiedeńskiego występu amerykańskiej gwiazdy mieli dostęp do miejsca, gdzie miał odbyć się koncert. „Planowali zabić ogromną liczbę osób, dziesiątki tysięcy ludzi na tym koncercie, wśród których było z pewnością wielu Amerykanów” – poinformował szef CIA David Cohen.Dwa dni przed pierwszym z planowanych koncertów władze austriackie aresztowały dwie osoby oskarżone o planowanie ataku terrorystycznego. Pozostałych dwóch niedoszłych zamachowców zatrzymano w kolejnych dniach. Byli wyposażeni w broń oraz samodzielnie skonstruowane ładunki wybuchowe. Główny podejrzany miał zainspirować się atakami terrorystycznymi IS. Cohen nie ujawnił, w jaki sposób CIA dowiedziała się o planowanym ataku. Szef CIA podkreślił, że ostrzeżenia o grożących zamachach bywają ignorowanie, ale władze Austrii postąpiły inaczej. Wszystkie planowane koncerty amerykańskiej gwiazdy odwołano, a Taylor Swift podziękowała władzom na swoich mediach społecznościowych, pisząc, że dzięki nim „opłakiwaliśmy koncerty, a nie ludzkie życie”.Do ataków terrorystycznych podczas koncertów gwiazd dochodziło w przeszłości.Plany ataku w Austrii przypominały atak samobójczy na koncert Ariany Grande w Manchesterze w Anglii w 2017 roku. Wówczas bomba została odpalona tuż po koncercie. Zginęły 22 osoby, w tym dzieci i nastolatki, a ponad 100 zostało rannych. Do ataku przyznało się IS. Sprawca Salman Abedi miał 22 lata.Czytaj też: Taylor Swift szykuje niespodziankę. Dokument o trasie „The Eras Tour”