Walczył w Syrii, brał udział w wojnach czeczeńskich. Nie żyje Maksim Jeremin. Pułkownik FSB zmarł w trakcie kolacji w Moskwie – informuje kanał NEXTA. Agent rzekomo zadławił się kawałkiem mięsa. „Przyczyną jego śmierci było zakrztuszenie się. W jego drogach oddechowych utknął duży kawałek mięsa” – przekazały prokremlowskie agencje informacyjne.Nie żyje pułkownik FSBWedług wieści przekazywanych przez dziennikarzy portalu NEXTA 50-latek zmarł w szpitalu, mimo błyskawicznej akcji ratowniczej.Jeremin służbę w FSB rozpoczął w 2000 roku od wyjazdu na Kaukaz. Brał udział w „likwidacji” szeregu znanych dowódców polowych. Później w szybkim tempie awansował na szefa wydziału ds. zwalczania terroryzmu. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż wojskowy brał udział w wojnie w Syrii. Został tam wysłany jako najemnik po stronie reżimu Baszara al-Assada. Brał także udział w wojnach czeczeńskich.Co ciekawe, w latach 90. założył chuligańską bojówkę klubu CSKA Moskwa, znaną pod nazwą CSKA Red Blue Warriors.Czytaj też: Chcą powrotu do samobójczych ataków na Izrael