Długopisy i gadżety z wizerunkiem ministra. Dziennikarze „19.30” ujawnili, w jaki sposób spółka Skarbu Państwa nielegalnie finansowała kampanię wyborczą Jacka Sasina. – Za przygotowanie długopisów i gadżetów z jego wizerunkiem zapłacił nam KGHM – ujawnił Janusz Jabłoński, właściciel firmy eventowej Berm, która przed lata współpracowała z rządem Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o event Moto Power Show, który odbywał się w Wiśle w dniach 16–17 września 2023 roku. Na dobre trwała już wtedy kampania wyborcza. Za obsługę wydarzenia odpowiadała firma Berm. Nie była to dla nich pierwszyzna, bo przy tego typu eventach pracowali od lat. Wątpliwości mogło za to budzić to, kto był zleceniodawcą – spółka skarbu państwa KGHM. KGHM finansowało kampanię SasinaMiedziowy gigant zapłacił za organizację wydarzenia 479 tysięcy złotych brutto. – Zwrot marketingowy dla KGHM był bardzo duży, ponad trzykrotny – mówił w rozmowie z Danielem Chalińskim „19.30” były prezes Berm Janusz Jabłoński.Oprócz „opakowania medialnego wydarzenia” firma miała przygotować jeszcze coś ekstra – mnóstwo materiałów promocyjnych. I to nie byle jakich, bo z kubków i długopisów bił po oczach wizerunek i nazwisko kandydującego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. A wszystko to opatrzone drobnym druczkiem: „sfinansowane przez KW PiS”.A to nieprawda, bo za przygotowanie gadżetów zapłaciło KGHM. – Środki pochodziły z tej firmy. Projekt przesłał nam Kamil Kowaleczko – mówił Jabłoński. Kowaleczko był wówczas dyrektorem naczelnym ds. komunikacji i wiceprezesem Fundacji KGHM. Dlaczego odpowiadał za projekty gadżetów reklamowych PiS i dlaczego zapłacił za nie KGHM? – Nie wystawiliśmy za to faktury na KW PiS tylko na KGHM. Początkowo sam nie zwróciłem uwagi na to, że to materiał wyborczy. Zwrócili mi uwagę dopiero moi pracownicy. Z mojego punktu widzenia nie złamałem prawa, bo zrealizowałem to, co było zlecone – dodał. Przykładów takiego finansowania kampanii PiS przez inne podmioty jest dużo. Wątpliwości mogą budzić chociażby pikniki wojskowe czy wydarzenia promujące „800 plus”. Sprawozdanie PiS. Decyzja PKW– Nie widzę możliwości, żeby Prawo i Sprawiedliwość udowodniło, że wszystkie te wydarzenia w ogóle nie były związane z PiS – powiedział Wojciech Hermeliński, były szef PKW.