Gorąca atmosfera podczas wystąpienia wicepremiera. Składka zdrowotna, prawo do aborcji i sytuacja na granicy polsko-białoruskiej stały się przedmiotem ostrej dyskusji wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza z uczestnikami Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Młodzi ludzie zgotowali liderowi PSL niezbyt miłe powitanie, krzycząc „gdzie aborcja?” oraz gwiżdżąc. O spokój i wzajemny szacunek zaapelował prezydent Rafał Trzaskowski, przypominając, że Kosiniak-Kamysz od lat uczestniczy w Campusie, a jego poglądy są powszechnie znane. – Bardzo was proszę o szacunek i rozmowę do której przywykliśmy na Campusie – podkreślił. „O taką Polskę walczyliśmy”– Byłem tutaj od pierwszego wydarzenia i jestem jedynym politykiem spoza Platformy, który tutaj przyjeżdża zawsze – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że w Polsce „każdy ma prawo zgodnie z konstytucją do swoich poglądów, do wyrażania ich”.– O taką Polskę walczyliśmy i tego prawa nigdy nie wolno ograniczyć – mówił. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że ugrupowania koalicyjne nie poszły do wyborów z jednej listy, bo „nie chciały monowładzy”. – Trzeba mieć różne poglądy, bo będzie nudno, ale trzeba mieć wspólny mianownik i tym wspólnym mianownikiem powinno być bezpieczeństwo – powiedział. – Wielu odradzało mi: nie jedź, to nie twoi wyborcy, nie twój elektorat – mówił, dodając, że dialog jest fundamentem i dlatego pojawia się na Campusie „z otwartością na dialog”. Składka zdrowotnaW drugiej części spotkania młodzi ludzie zadawali wicepremierowi pytania. Pierwsze pytanie dotyczyło składki zdrowotnej. – Jak panu nie wstyd – będąc lekarzem– popierać obniżenie składki zdrowotnej – pytał student medycyny. – Gdyby w tej chodziło tylko o zdrowie, a nie o człowieka, który musi składkę zapłacić – zaczął Kosiniak-Kamysz, podkreślając, ze rząd PiS podniósł składkę zdrowotną tak, że zagraża najmniejszym przedsiębiorcom.Wicepremier przypomniał, że w trakcie pandemii poszedł woluntarystycznie do szpitala i leczył ludzi. – Obniżenie składki zdrowotnej dla tych, którzy są często upokarzani: nie mają urlopów, wolnego, to jest dla mnie priorytet, to jest też moja przysięga Hipokratesa – powiedział.– To nie chodzi o cięcie wydatków na ochronę zdrowia, tylko jak zniszczymy mały biznes, to składki i tak nikt nie zapłaci – powiedział. AborcjaUczestniczka Julia pytała: czy wie pan, że bezpieczna, darmowa aborcja ratuje zdrowie psychiczne, ratuje życie (…) Jest prawem człowieka? – Każdego roku odpowiadam wam na Campusie. W tych sprawach w mojej formacji jest wolność wyboru w sprawach światopoglądowych – odparł wicepremier. Powiedział także, że koniecznością jest, jego zdaniem, rozpisanie w tej sprawie referendum. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i Wojsko Polskie– Premier będzie miał moje wsparcie – zapewnił Kosiniak-Kamysz, pytany o pushbacki na granicy polsko-białoruskiej. – Po drugiej stronie przychodzą ludzie, którzy chcą napaść na nasz dom, ludzie, którzy zabili sierżanta Mateusza Sitka – mówił. Jak wskazał, jeśli po drugiej stronie są osoby potrzebujące pomocy, to pomoc tę uzyskują. – Nie spocznie państwo polskie, dopóki nie złapiemy morderców polskiego żołnierza – zapewnił. Wicepremier powiedział, że nie można zgadzać się na łamanie prawa.– Jeżeli chcemy, żeby kolejne pokolenia miały szanse realizować swoją wizję przyszłości – podkreślił. – Konstytucja zobowiązuje nas do dbania o nasz dom – dodał. Zapora zrobiona „po dziadowsku”Inny uczestnik pytał o zwiększenie bezpieczeństwa na wschodniej granicy. – Zapora, którą odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach, okazała się nieskuteczna – mówił wicepremier, dodając, że jej naprawa już trwa i każdego dnia bezpieczeństwo granicy jest umacniane. – Błędem naszych poprzedników jest to, że zrobili to po dziadowsku – podkreślił. Szeregowy Szymon Grzybowski wskazał na problemy związane z etatami w Wojsku Polskim. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza uposażenia w wojsku są obecnie „przyzwoite”. Przypomniał, że jedną z pierwszych decyzji koalicji była podwyżka o 20 procent m.in. dla żołnierzy – Popularność służby jest duża, wiele osób chce wstąpić do armii, a nie tylko na krótkie szkolenia – mówił Kosiniak-Kamysz. „Żołnierze nie będą musieli się bać”Pytanie zadała także szeregowa, która złożyła przysięgę 10 sierpnia. Jak wskazywała, w wojsku chciała być już od najmłodszych lat. Młoda kobieta zapytała, czemu żołnierze nie mogą się bronić, czemu mogą mieć problemy prawne. – Zmiana się dokonała. 15 sierpnia prezydent podpisał ustawę – powiedział wicepremier, dodając, że w tej sprawie panował ponadpartyjny konsensus. – Żołnierze nie będą musieli się bać bronić się w sytuacji zagrożenia – podkreślił.